Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zaczyna się reduplikować (podwajać). Nukleotyd po nukleotydzie "podłącza się" niejako do
odpowiedniej zasady. Zasady te to związki chemiczne, które przez cały czas swobodnie
"pływają" sobie we wnętrzu komórki. Pobieramy je z pożywienia, nasz układ trawienny
przerabia je i rozkłada na podstawowe składniki. W ten sposób powstaje nowa nić DNA,
absolutnie identyczna z poprzednią. Teraz dochodzi do podziału komórki i w nowej komórce
znów skręcony łańcuch DNA dzieli się i reduplikuje. Tak właśnie rozrastają się komórki, tak
wreszcie rozrasta się ciało - i w każdej komórce znajduje się pełny program rozwoju całego
ciała. Ciało człowieka liczy prawie 50 bilionów komórek i w tyluż egzemplarzach powielony
jest w nich jego program. Każda "litera" kodu genetycznego odpowiada w ludzkim ciele za
wzrost czego innego. Na przykład może być tak, że sekwencja czerwony-niebieski-żółty
odpowiada za porost włosów, sekwencja żółty-czerwony-niebieski za kolor włosów,
sekwencja zielony-niebieski-zielony za rośnięcie paznokci, sekwencja zaś zielony-czerwony-
żółty za brązowe oczy. Załóżmy, że w modelu długiej na sto metrów drabinki sznurowej na
71
14,6 metrze znajduje się kombinacja zielony-niebieski-czerwony i że odpowiada ona za
rozwój zdrowej wątroby. Wskutek mutacji (zmiany) sekwencja ta nagle "oszalała" i
zreduplikowała się jako zielony-zielony-zielony. A to prowadzi do raka wątroby. Co trzeba
zrobić? Wycinamy błędną sekwencję barw zielony-zielony-zielony i wstawiamy w to miejsce
prawidłową kombinację zielony-niebieski-czerwony. Dalej komórka będzie już przekazywać
prawidłową informację genetyczną i wątroba będzie się rozwijać normalnie. Aby móc tego
dokonać, genetyk musi najpierw wiedzieć, jaka kombinacja kolorów za co odpowiada.
Dokładnie temu właśnie służy rozszyfrowywanie DNA za pomocą supersekwencerów. A po
cóż nam, tak na dobrą sprawę, taka genetyczna wiedza? Czy aby nie próbujemy tu wyręczyć
Pan Boga? Czyż nie powinniśmy zostać tacy, jacy jesteśmy? Wskutek wpływów środowiska,
promieniowania, chemikaliów, które poprzez skażone pożywienie dostają się do komórek,
powstają defekty w łańcuchu DNA. Nagle pojawia się rakowy guz, który może zaatakować
wszystkie komórki. Tego rodzaju defekty dziedziczone są potem przez kolejne pokolenia.
Jeśli chcemy wyleczyć dotkniętą rakiem osobę i zapobiec przekazaniu zdefektowanego genu
potomstwu, musimy ze stuprocentową pewnością wiedzieć, który odcinek "drabinki
sznurowej" powoduje wyrastanie nieprawidłowych "szczebelków". Wtedy można dokonać
reperacji - podobne manipulacje genami są już dziś niemal na porządku dziennym. Dziś
wytwarza się na drodze genetycznej hormony, jest wyprodukowana tą metodą insulina, są
enzymy, proteiny (białka) i najróżniejsze bakterie, które na przykład neutralizują rozlaną na
morzu ropę naftową albo niszczą szkodliwe mikroby. Na bazie genetycznej powstają już
najróżniejsze preparaty medyczne, np. środki hamujące procesy zapalne, witaminy, środki
antydepresyjne czy regenerujące. Przemysł spożywczy i środków do prania od dawna
posługuje się syntetycznymi enzymami, z czego konsument nie zdaje sobie nawet sprawy.
Który nastolatek, z dumą noszący swoje sprane dżinsy, domyśla się, że efekt ten zawdzięcza
syntetycznie wytworzonym enzymom? Proces powstawania |rynku |genów postępuje na
całego, wkrótce pojawi się też nowy zawód - lekarz genów. Nie z tego świata Jakie pytania
zaczną sobie jednak zadawać genetycy, odkrywając na "drabince sznurowej" DNA coraz
więcej genetycznych informacji, które w żadnym razie nie mogą pochodzić od naszych
przodków? Bo przecież istnieje materiał porównawczy, w końcu wciąż jeszcze żyją nasi
krewniacy: goryle, szympansy, orangutany i inne gatunki małp. Co zrobimy, kiedy pewnego
dnia zostanie dokładnie ustalone, który odcinek DNA odpowiedzialny jest za ludzki ośrodek
mowy i na podstawie badań materiału porównawczego stwierdzimy, że odcinki takie pojawiły
się |nagle? %7łe nie powstały w toku ciągłego, ewolucyjnego rozwoju tylko ot tak, jakby z dnia
na dzień zostały wbudowane w "drabinkę sznurową" DNA? Materiałem porównawczym
mogą być nie tylko żyjące do dziś gatunki małp, ale także mumie z najróżniejszych stron
świata. Jak się zachowamy, jeśli odszyfrowanie ludzkiego DNA wydobędzie na światło
dzienne informacje, jakie nigdy nie mogły się rozwinąć u człowieka czy jakiegokolwiek [ Pobierz całość w formacie PDF ]




Powered by MyScript