X
 

     

Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Proszę się pożegnać.
- Nie pozwoli mi, wiem o tym.
- Więc niech mu pani pośle list, wymyśli jakąś wy�
mówkę. Proszę zrobić to, co pani musi.
Czy rzeczywiście nie było innego wyjścia z tej sy�
tuacji?
Niestety, nie. Ojciec właśnie dlatego kazał dopro�
wadzić ją na swój okręt. Morze w tej sytuacji pełniło
rolę więziennych krat. Wiedział, że będzie skłonna
uciec, gdy przedstawi jej swoje warunki. Zdawał so�
bie również sprawę z tego, że gdyby mogła, została�
by z Nathanem jako jego żona lub kochanka. Teraz
okazało się to niemożliwe. Gdyby powiedziała ojcu,
że postanowiła związać swój los z Nathanem, kazał�
by doprowadzić go do Tower. Wessa również by
280
uwięziono, nie wiadomo na jak długo. Mogłaby jedy�
nie błagać o łaskę króla.
Znów zamknęła oczy, czując gromadzące się
w nich łzy. Wzięła głęboki oddech.
- Czy mogę zobaczyć się z Wessem Trevainem?
Chcę mu przekazać wiadomość dla Nathana.
- Postaram się to załatwić.
Phillips poklepał ją delikatnie po ramieniu. Ariel
miała ochotę obrzucić go wyzwiskami za to, że wier�
nie wykonywał polecenia ojca. Najchętniej jednak
skuliłaby się w kłębek i zapomniała o wszystkim. Nie
wyobrażała sobie, że będzie w stanie podjąć taką de�
cyzję. Od tak dawna szukała prawdziwej miłości...
Spojrzała w dół na czarną wodę. Zastanawiała się,
jak to jest utopić się. Szybko się jednak opamiętała.
Musiała żyć, żeby porozmawiać z Wessem Trevainem
i znalezć sposób na złamanie serca Nathanowi, któ�
ry tylko wówczas pozwoli jej odejść.
Zrezygnowana potrząsnęła głową. Odetchnęła głę�
biej i uspokoiła się nieco. Niewidzącym wzrokiem
wyglądała w morze. Wiedziała, że czeka ją najtrud�
niejsze zadanie w życiu.
Jak złamać serce najukochańszej osobie?
Jak żyć ze złamanym sercem?
21
Nathan z wściekłością patrzył na czterech maryna�
rzy i oficera, którzy stali w jego pokoju. Miał ochotę
rzucić się na nich wszystkich, chwycić ich za gardła
i wykrzyczeć jedno jedyne pytanie, na które nie ra�
czyli odpowiedzieć.
Gdzie była Ariel?
Gdy obudził się pół godziny temu, już zniknęła.
Usiadł na łóżku i rozglądał się dookoła, gdy do po�
mieszczenia wpadli żołnierze, celując w niego z musz�
kietów. Na ich rozkaz pospiesznie się ubrał. Choć
przyszło mu do głowy, że Ariel mogła mieć coś wspól�
nego z tym najściem, szybko odrzucił tę myśl. Gdyby
chciała, aby go pojmano, porzuciłaby go w Londynie.
Nic nie zyskała, przyjeżdżając z nim do Brighton.
Nic, prócz miłości.
Wiedział, że go kochała. Choć nie wypowiedziała
tych słów na głos, oczy zdradzały jej uczucia. Kocha�
ła go, a on ją.
Nagle drzwi otworzyły się. Odwrócił się, licząc, że
zobaczy Ariel. Na widok przybyszów omal nie stra�
cił głosu.
- Wess! - jęknął.
- Nathanie - przywitał go brat.
Wess stał podtrzymywany przez dwóch oficerów.
282
Nagle głowa opadła mu do tyłu i żołnierze musieli
szybko zareagować, żeby nie runął na ziemię. Gdy
jednak osunął się na kolana, Nathan ujrzał stojącą za
nim Ariel.
Ariel, cudowna Ariel.
Jeszcze nigdy nikogo tak nie kochał. Jak ona go tu
znalazła?
- Połóżcie go na łóżku - poleciła łagodnie.
Oficerowie wykonali jej prośbę. Nathan natych�
miast znalazł się przy Wessie. Dopiero teraz spo�
strzegł siniaki i skaleczenia pokrywające całe ciało
brata. Koszulę miał w strzępach.
- Przykro mi, Nathanie - łagodnym tonem ode�
zwała się Ariel.
Trevain odwrócił się do niej.
- Ciężko go pobili.
- Kto? - rzucił krótko.
- Kapitan Pike i jego marynarze.
Nathan poprzysiągł sobie, że ich zabije. Popatrzył
znów na brata. Marynarze położyli go na brzuchu.
Natychmiast zorientował się, dlaczego. Całą skórę na
plecach miał poprzecinaną. Krew zabarwiła mu na
czerwono koszulę.
- Proszę nas zostawić - poleciła Ariel.
- Ależ lady D'Archer - zaprotestował mężczyzna,
którego Nathan dopiero teraz zauważył.
Musiał wejść do pokoju razem z Ariel. Spoglądał
teraz na nią ostrzegawczo. [ Pobierz całość w formacie PDF ]




Powered by MyScript

Drogi uĚźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.