[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pudÅ‚a z kartonu, w których mieÅ›ciÅ‚y siÄ™ notatki do setek nowych opowiadaÅ„, oraz przybory do pisania. W tej przybudówce spÄ™dziÅ‚ godziny pracy ostatnich trzech lat swego \ycia. WróciÅ‚ do zwykÅ‚ego rozkÅ‚adu dnia; wszystko byÅ‚o jak dawniej, a jednak patrzyÅ‚ teraz innymi oczami. Kiedy obje\d\aÅ‚ konno TaÅ„czÄ™, nie mógÅ‚ ju\ nie widzieć, \e ludzie obijajÄ… siÄ™ przy robocie i \e mniej zrobić za to, co im pÅ‚aciÅ‚, ju\ by nie mogli. RozejrzaÅ‚ siÄ™ dyskretnie i dowiedziaÅ‚ siÄ™, \e robotnicy uwa\ajÄ… ranczÄ™ za fanaberiÄ™ bogacza, której nie traktujÄ… powa\niej ni\ robotnicy Snarka". Zatrudnieni przez niego rzemieÅ›lnicy te\ z zimnÄ… krwiÄ… partaczyli robotÄ™; kiedy zeskoczyÅ‚ z Washoe Wasala przed kuzniÄ… i sprawdziÅ‚, w jaki sposób podkuto wÅ‚aÅ›nie konia, okazaÅ‚o siÄ™, \e kowa spiÅ‚owaÅ‚ pół cala kopyta, zamiast dopasować podkowÄ™. Kiedy sprawdziÅ‚ rachunki ranczy, wydaÅ‚o mu siÄ™, z ceny sÄ… zbyt wysokie, pojechaÅ‚ wiÄ™c do miasta zasiÄ™g nąć jÄ™zyka u kupców. Dostawcy powiedzieli mu, \e nom z PiÄ™knej Ranczy \Ä…daÅ‚ dwadzieÅ›cia procent pr( 342 " ii od ceny zakupionych towarów; nie majÄ…c innego *iÅ›cia doliczali do rachunków Å‚apówki ekonoma. ^^ roku 1900 Jack napisaÅ‚ do Anny Strunsky: Nie ydaje mi siÄ™, abym potÄ™piajÄ…c wady przyjaciół miaÅ‚ " h nie kochać/' MiÅ‚ość, wyrozumiaÅ‚ość i szlachetność tlcwiÅ‚y gÅ‚Ä™boko w naturze Jacka; a jednak coraz trudniej byÅ‚o mu zachować sympatiÄ™ do ludzi. Swego przyjaciela Ernesta, mieszkajÄ…cego w Oakland, poprosiÅ‚, \eby mu kupiÅ‚ kilka ciÄ™\kich koni pociÄ…gowych. Ernest policzyÅ‚ sobie prowizjÄ™, dodaÅ‚ rachunek za poniesione koszty i przysÅ‚aÅ‚ dwa konie chore i dwa, które wa\yÅ‚y mniej, ni\ wynikaÅ‚o ze specyfikacji. Kiedy napisaÅ‚ do Ernesta, \e konie majÄ… wady, Ernest odpowiedziaÅ‚ gniewnym i obrazliwym listem. Jack tak mu odpisaÅ‚: Pobekujesz jak roz\alona owca, \eÅ› zostaÅ‚ dotkniÄ™ty do \ywego. A ja to co? Poniewa\ oÅ›mieliÅ‚em siÄ™ powiedzieć Ci, \e dwa pociÄ…gowe konie, które wedle Twoich zapewnieÅ„ miaÅ‚y wa\yć tysiÄ…c pięćset funtów, wa\yÅ‚y tysiÄ…c trzysta pięćdziesiÄ…t, a druga para to stare szkapy, funta kÅ‚aków niewarte, pieklisz siÄ™ i robisz raban, \e CiÄ™ nazwano kanciarzem. WyrzuciÅ‚eÅ› moje pieniÄ…dze w bÅ‚oto, teraz mi mówisz, \ebym je sobie pozbieraÅ‚. Ciebie to boli! A ja siÄ™ pytam, czy mnie setki straconych dolarów nie bolÄ…? WpakowaÅ‚em wszystkie pieniÄ…dze, jakie miaÅ‚em, na zakup koni, i teraz le\Ä™, bo mam za maÅ‚o koni do roboty na ranczy." Jeszcze w roku 1904, kiedy Noel, kolega Jacka z dziennikarskiej bran\y, byÅ‚ bez pracy, Jack upowa\niÅ‚ go do przeróbki Wilka morskiego na scenÄ™ i odstÄ…piÅ‚ mu dwie trzecie tantiem, jakie dostanie za adaptacjÄ™. Noel jednak sprzedaÅ‚ komuÅ› Strona 135 Stone Irving - Zeglarz na koniu prawo do adaptacji za trzy tysiÄ…ce pięćset dolarów i schowaÅ‚ je do kieszeni. Kiedy Hobar Bosworth postanowiÅ‚ sfilmować Wilka morskie-0°, Jack musiaÅ‚ bÅ‚agać wydawców o trzy tysiÄ…ce pięćset dolarów, potrzebne mu na odkupienie praw do przeróbki. A tymczasem Noel nastawaÅ‚, \eby Jack udzieliÅ‚ " finansowego poparcia Millergraph Company, spółce akcyjnej organizowanej przez niego w celu wprowadze- 343 nia na rynek pewnych ulepszeÅ„ litograficznych. Jacko-wi serce ostygÅ‚o, ale nie chciaÅ‚ siÄ™ zmienić, nie chciaÅ‚ mieć serca z kamienia, wobec czego poprosiÅ‚ Bretta, \eby wypÅ‚aciÅ‚ Noelowi tysiÄ…c dolarów; kiedy Millergraph Company potrzebowaÅ‚o jeszcze czterech tysiÄ™cy, Jack wziÄ…Å‚ po\yczkÄ™ na hipotekÄ™ domu Flory i napisaÅ‚ do Noela: Gram w otwarte karty i z caÅ‚ym zaufaniem oddajÄ™ siÄ™ w rÄ™ce przyjaciół." Akcje, które przypadÅ‚y Jackowi, nic nie byÅ‚y warte Millergraph Company ogÅ‚osiÅ‚o bankructwo. Charmian powiedziaÅ‚a mu, \e pilnie potrzebuje trzystu dolarów; Jack koÅ‚ataÅ‚ do setek osób, które Å‚Ä…cznie po\yczyÅ‚y od niego pięćdziesiÄ…t tysiÄ™cy dolarów, zaklinajÄ…c siÄ™ na wszystko, \e zwrócÄ… co do centa. Teraz Jackowi udaÅ‚o siÄ™ zebrać tylko pięćdziesiÄ…t dolarów. Po raz pierwszy w \yciu przyszÅ‚o mu do gÅ‚owy, \e przyjaciele kpiÄ… sobie z niego w \ywe oczy. A mo\e od dawna uwa\ano go za frajera, szalonego Irlandczyka, który szasta pieniÄ™dzmi jak pijany marynarz? Ruch odbywaÅ‚ siÄ™ zawsze w jednÄ… stronÄ™: on dawaÅ‚ i dawaÅ‚, a inni brali i brali. Dawniej jego napady melancholii byÅ‚y samorodne; a \e miaÅ‚y charakter cykliczny, szybko mijaÅ‚y. Obecnie myÅ›li Jacka, jak dÅ‚ugo parzona herbata, stawaÅ‚y siÄ™ coraz bardziej czarne i gorzkie. Przez kilka lat nalegaÅ‚ na Bessie, \eby w czasie letnich wakacji przywiozÅ‚a do Glen Ellen obie córki, które winny poznać i pokochać PiÄ™knÄ… RanczÄ™. Bessie raz tylko przyjęła zaproszenie; wraz z Joan, Bess i gromadkÄ… przyjaciół przyjechaÅ‚a do ranczy na majówkÄ™. Ledwie nakryto do drugiego Å›niadania na Å›wie\ym powietrzu, Charmian w czerwonej czapeczce i czerwonej bluzce wpadÅ‚a galopem na podwórze i okryÅ‚a jedzenie piÄ™knym tumanem kurzu. Jack przysiÄ™gaÅ‚ na wszystko, \e jeÅ›li Bessie pozwoli wybudować dla niej domek na ranczy, bÄ™dzie trzymaÅ‚ Charmian z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
|