[ Pobierz całość w formacie PDF ]
istnieje człowiek, który to wszystko zdołał przeczytać, a jeśli nawet, z pewnością nie wywodzi się on z grona naszych decydentów. Nie mówiąc ju\ o tym, \e dość du\a ilość decydentów na rozmaitych szczeblach wywodzi się z byłej nomenklatury partyjnej& Ciało ustawodawcze, które powinno organizować kraj, innymi słowy sejm, od początku poświęca czas tak niesłychanie wa\nym sprawom, jak pazury orła, własne diety, aborcja& No dobrze, aborcja, mam na ten temat własne sprecyzowane zdanie, z którego nie zepchnie mnie \adna ludzka siła. Wypowiadać się i decydować o niej mają prawo wyłącznie kobiety. I nawet powiem dlaczego. Otó\ nie było jeszcze w dziejach ludzkości wypadku, \eby jakiś mę\czyzna umarł przy porodzie. Mo\e by się ktoś nad tym faktem zastanowił& Co się dzieje na owych wysokich szczeblach administracyjnych, wszyscy wiedzą lepiej ode mnie i nie będę się rozwodzić nad detalami. Premie po półtora miliarda, przydzielane sobie przez dostojników Ministerstwa Finansów, a pochodzące z naszych podatków, niewiarygodnie kretyńskie i przerazliwie biurokratyczne przepisy urzędu skarbowego, wykluczające się wzajemnie zarządzenia, dotyczące zezwoleń wszelkiego autoramentu, jedno bagno, w którym grzęznie cały kraj. A gdybyśmy tak, na przykład, za\ądali, \eby co roku prezentowano nam, w jasnej formie i konkretnie, informację podatkową? Ile mianowicie pieniędzy wpłynęło do skarbu państwa, od kogo i na co te pieniądze zostały wydatkowane. Nie ogólnie, a szczegółowo. No? Publikacja w prasie albo odrębna broszura, do nabycia we wszystkich kioskach ju\ od piętnastego stycznia& śe ju\ nie wspomnę o ministerstwach, które od dawna istnieją sobie a muzom. Od administracji do przestępczości jeden krok. Sędziowie i prokuratorzy to te\ nie są pracownicy produkcyjni i w pełni zaliczają się do grupy pilnującej w kraju porządku. Policja w Inowłodzu znalazła ukradziony samochód. Zdewastowany został doszczętnie i porzucony w lesie. Znając doskonale szajkę złodziei, dla których nie był to pierwszy występ, z łatwością przekazali ich prokuraturze, prokuratura zaś wypuściła ich natychmiast i umorzyła sprawę, motywując swoją decyzję znikomą szkodliwością czynu. Właściciel samochodu zapewne bardzo się ucieszył. Ta sama prokuratura wytoczyła sprawę dziewczynie, która bez wiedzy ojca wzięła jego samochód, wpadła na drzewo i złamała biodro. Jechała sama, nie uszkodziła nikogo poza sobą. Ojciec nie zgłaszał pretensji, przeciwnie, był szczęśliwy, \e córka uszła z \yciem, prokuratura jednak\e uznała widocznie wydarzenie za czyn wysoce szkodliwy. Dla sprawczyni z pewnością, ale mam wra\enie, \e nieszczęść, nawet zawinionych, jeszcze się u nas nie karze. 80 Co się dzieje w dziedzinie kradzie\y samochodów, wszyscy wiemy. Złodziei się nie ściga, nawet jeśli złapie się ich na gorącym uczynku i zabierze do aresztu, wypuszczani są tego samego dnia. Usprawiedliwienie, \e wcale nie kradli, chcieli się tylko kawałek przejechać, przyjmuje się bez zastrze\eń, a taki drobiazg nie jest karalny. Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, \e nie o przeja\d\kę chodziło, \e jest to mafia zupełnie koszmarna, \e kwitnie to całe świństwo, a jego owoce zatruwają \ycie całemu społeczeństwu, ale co z tego? Prokuratorzy i sędziowie do wyboru: wziąć łapówkę i współdziałać, albo oczekiwać napaści, tak\e na \onę i dzieci. Wolą łapówkę. Nie dziwię się im specjalnie. Z drugiej strony na to gadanie o przeja\d\ce nie mają sankcji i tu kłania się kodeks karny, który dawno powinien być zmodyfikowany. Skończmy wreszcie z tą komunistyczną wspólnotą, za posługiwanie się cudzą własnością bez zgody właściciela powinny istnieć kary niewspółmiernie wysokie tak długo, a\ ową cudzą własność zacznie się szanować. Przestańmy wreszcie lepiej traktować złodzieja ni\ jego ofiarę! Humanitaryzm w stosunku do przestępców to wątpienia cecha niezmiernie szlachetna, chrześcijańska i godna uwielbienia, sam cymes, i tylko przy klasnąć, stwarza jednak\e jeden drobny szkopuł. klucza mianowicie humanitaryzm w stosunku do poszkodowanych& Jeśli normalny człowiek nadzieje się we własnym domu na włamywacza i tego włamywacza, nie daj Bo\e, uszkodzi, pójdzie siedzieć. Z czego wynika, \e włamywacz miał pełne prawo wedrzeć mu się do mieszkania, rąbnąć, co zechce, mo\e dodatkowo zgwałcić \onę, mę\a poddusić, przyjąć go zaś nale\ało grzecznie i mile, w celach obronnych stosując najwy\ej metodę łagodnej perswazji. Zastanawiam się, czy nie zostać włamywaczem. Jeśli gwałcona \ona, broniąc się, wydłubie napastnikowi na przykład oczko, te\ pójdzie siedzieć, a mo\liwe, \e do końca \ycia będzie mu płaciła rentę inwalidzką, bo przekroczyła granice obrony koniecznej. On jej wszak oczka nie wydłubywał. śeby tych granic nie przekroczyć, powinna zapewne odpowiedzieć tym samym, to znaczy zgwałcić jego. Pomijam ju\ przestępstwa przeciwko mieniu na wysokim poziomie, bo o to czepiają się ró\ni zdenerwowani dostojnicy, którzy sami nie zdą\yli ich popełnić, i\ czystej zawiści nie popuszczą. Proszę bardzo, niech walczą o praworządność na szczycie beze mnie, mo\e coś osiągną. Mnie interesują zwyczajni ludzie, nara\eni na paragrafy kodeksu karnego. I nie policja tu jest winna. Przeciwnie, policja jest pełna rozgoryczenia i zniechęcenia, czemu trudno się dziwić. Ma walczyć z bandziorstwem, usiłuje, jeśli przyło\y bandziorowi zdrowo, krzyk się wielki podnosi, jakie to bestialstwo w jej szeregach panuje, skopała człowieka& ! Jakiego znowu człowieka& ? A daj mu Bo\e, temu, co krzyczy, \ywy kontakt z owym człowiekiem, najlepiej w ciemnej ulicy. Znam wypadek, kiedy właściciel samochodu zdą\ył wylecieć z domu i złamał złodziejowi rękę. Zarazem wezwał policję. Przybyły przedstawiciel władzy miał zdrowe podejście do \ycia. Panie, tyle pańskiego, coś pan mu tę rękę złamał rzekł szczerze. On nawet na chwilę siedzieć nie pójdzie& Po czym obaj zgodnie zaczęli szukać na krawę\niku tego miejsca, na które złodziej tak się nieszczęśliwie przewrócił. Bez krawę\nika siedzieć poszedłby okradany. No i proszę, mówiłam, \e administracja i przestępczość pląsają w zgodnej parze. KTO powinien się pilnie zająć prawodawstwem, kodeksem karnym, zmianami zgodnymi z \yciem, przeciwdziałaniem idiotyzmom, rozkwitłym w obecnych skomplikowanych czasach? KTO?! A otó\ wiadomo kto. Ciało ustawodawcze, sejm. Mimo wszystko, jeśli piękny projekt Pniewskiego wyleci w powietrze, to jednak nie będę ja. Primo, szanuję dzieła sztuki, a secundo, nie mam czasu. Zaczynam mieć ju\ dosyć tego wszystkiego, a czytelnicy chyba tym bardziej. Owszem,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
|