Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

małą dziewczynkę. Jak go przekonać, że jest zdolna
TANIEC MARZEC 211
dzielić jego problemy, podobnie jak dzieli z nim
radości?
Muzyka rozbrzmiewaÅ‚a; szybka, haÅ‚aÅ›liwa wes­
ternowa muzyka, która porywa do taÅ„ca. Nick ob­
serwował corps zza pleców kamerzysty, opierając
rÄ™ce na biodrach. PatrzÄ…c na niego, Ruth aż wstrzy­
mała oddech.
Czy zawsze tak będzie? - zastanawiała się. Czy
zawsze bÄ™dzie mnie poruszać i olÅ›niewać? To prze­
rażające zakochać się w legendzie. Nawet w tak.
krótkim czasie, odkąd są razem, ciężar obowiązków
zawodowych odciskał się na nich obojgu. Balet to
zarówno zobowiązanie, jak i ciągłe napięcie. Czas
spÄ™dzany razem u niej w mieszkaniu należaÅ‚ do in­
nego wymiaru. Tam mogli być kobietÄ… i mężczy­
znÄ…. Ale muzyka i Å›wiatÅ‚a reflektorów przywoÅ‚ywa­
Å‚y ich z powrotem. A tutaj, w Å›wiecie, który pochÅ‚a­
niał większą część ich życia, on był Davidovem
- mistrzem.
- Niezle sobie z tym wszystkim poradził. Jak
zawsze. - Na krzesło obok Ruth cicho wśliznęła się
Nadine.
Muzyka umilkła.
Nick znowu dyskutowaÅ‚ z tancerzami, gdy tym­
czasem reżyser w słuchawkach na uszach mówił
coÅ› do jakiegoÅ› niewidocznego technika.
- Tak, na to wyglÄ…da.
- Jak chłopczyk, który dostał nową kolejkę.
Cały skład.
212 TANIEC MARZEC
Ruth rzuciła Nadine pytające spojrzenie.
- KolejkÄ™?
- Nowa podnieta, entuzjazm, zapał - wyjaśniła,
wykonując zamaszysty ruch ręką. - On to uwielbia.
- Tak. - Ruth znowu spojrzała na Nicka. - Nie
da się ukryć.
- Twoje taÅ„ce wypadÅ‚y dobrze. - Nadine prze­
szła do porządku nad śmiechem Ruth, wyrażającym
powątpiewanie. - Och, wiem, że musiałaś jeszcze
to i owo poprawić. Takie jest życie.
- Oglądałaś to?
- Zawsze oglÄ…dam.
- Zwykle nie bywasz taka Å‚askawa, Nadine - za­
uważyła Ruth.
- Moja droga, ja nigdy nie jestem Å‚askawa. Nie
stać mnie na to. - Znowu rozlegÅ‚a siÄ™ muzyka i cho­
ciaż Nadine patrzyła na scenę, mówiła do Ruth.
- Oni naprawdÄ™ sÄ… dobrzy. A nagranie jest wyÅ›mie­
nite. Program powinien spełnić nasze oczekiwania.
Przyznam szczerze, że już od dość dawna nie wi­
działam niczego tak doskonałego jak wasz taniec
z Nickiem. Nigdy nie sÄ…dziÅ‚am, że znajdzie partner­
kę, która dorówna Lindsay. Oczywiście, różnicie się
stylem, nawet bardzo. Lindsay unosiÅ‚a siÄ™ w powie­
trzu, jakby stanowiÅ‚a jego część, bez wysiÅ‚ku, z ja­
kÄ…Å› dozÄ… mistycyzmu. Ty mu rzucasz wyzwanie,
jakbyś się buntowała przeciwko prawu grawitacji.
Ruth zainteresował taki opis. Zastanawiała się
nad jego trafnością.
TANIEC MARZEC 21 3
- Lindsay byÅ‚a najpiÄ™kniejszÄ… balerinÄ…, jakÄ… kie­
dykolwiek widziałam.
- StraciliÅ›my jÄ…, bo nad taniec przedÅ‚ożyÅ‚a pry­
watne życie. Wielka szkoda.
- Nie miała wyjścia - obruszyła się Ruth. - Jej
ojciec zginął w wypadku, a matka była w bardzo
ciężkim stanie.
- Sami dokonujemy wyboru. - Nadine zwróciła
siÄ™ twarzÄ… ku Ruth. - Nie wierzÄ™ w przeznaczenie.
To my wpływamy na bieg zdarzeń.
- Lindsay zrobiła to, co musiała.
- To, co wybraÅ‚a - sprostowaÅ‚a Nadine. - Wszy­
scy to robimy. Osobiście przyświecał mi w życiu
tylko jeden cel. I byÅ‚oby dobrze, gdyby byÅ‚o podo­
bnie z moimi tancerzami, ale tak nie jest. Ty masz
talent, mÅ‚odość, napÄ™d, jednym sÅ‚owem masz wszy­
stko, żeby zdobyć sławę w świecie baletu. Lindsay
była na najlepszej drodze do tego, kiedy odeszła.
Nie chciałabym stracić także ciebie.
- Dlaczego miaÅ‚abyÅ› mnie stracić? - Ruth wy­
cedziła te słowa, nie spuszczając oczu z Nadine.
Przestała zwracać uwagę na to, co dzieje się na
scenie.
- Tancerze są bardzo pobudliwi i humorzaści.
- Tak mi mówiono - zauważyła oschle Ruth.
- Ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
- PotrzebujÄ™ zarówno ciebie, jak i Nicka, ale je­
go potrzebujÄ™ bardziej. - ZrobiÅ‚a krótkÄ… pauzÄ™, cze­
kając, aż jej słowa zrobią na Ruth odpowiednie
214 TANIEC MARZEC
wrażenie. - Jeżeli między wami coś się... popsuje
i nie będziecie mogli albo chcieli ze sobą pracować,
będę musiała dokonać wyboru. Zespół nie może
sobie pozwolić na stratę Nicka.
- Rozumiem.
- Od dawna nosiłam się z zamiarem odbycia
z tobÄ… rozmowy. WolÄ™, żebyÅ› znaÅ‚a moje stano­
wisko.
- Rozmawiałaś o tym z Nickiem?
- Nie wprost. ZrobiÄ™ to, oczywiÅ›cie, gdyby zasz­
ła taka potrzeba. Mam jednak nadzieję, że do tego
nie dojdzie.
- Spora liczba tancerzy w zespole Å‚Ä…czy siÄ™
w pary - zauważyła Ruth. - Niektórzy nawet się
żeniÄ…. Czy zamierzasz wprowadzić zwyczaj wtrÄ…­
cania siÄ™ w cudze sprawy?
- Zawsze podejrzewaÅ‚am, że za twoimi niena­
gannymi manierami kryjÄ… siÄ™ pasje. - Nadine
uśmiechnęła się blado. - Miło było cię widzieć.
- Zamilkła na chwilę. - Dopóki nic nie koliduje
z pracÄ… zespoÅ‚u, nie ma powodu do robienia drama­
tu. - Ponownie spojrzała Ruth prosto w oczy. - Ale
Nick jest nie tylko jednym z moich tancerzy. Obie
o tym wiemy.
- Nie sÄ…dzÄ™, żeby to, co jest miÄ™dzy mnÄ… i Ni­
ckiem, miaÅ‚o kolidować z pracÄ… zespoÅ‚u czy z na­
szym tańcem. - Ruth poprawiła się sztywno na
krześle.
- Nie, jeszcze nie. LubiÄ™ ciÄ™, Ruth, i dlatego mu-
TANIEC MARZEC 215
siaÅ‚am ci o tym powiedzieć. A teraz muszÄ™ wycis­
nąć trochę dolarów z pewnego sponsora. - Nadine
wstaÅ‚a, ruszyÅ‚a ciemnym przejÅ›ciem miÄ™dzy rzÄ™da­
mi i opuściła widownię.
Na scenie Nick uważnie przyglądał się swoim
tancerzom. Postrzegał każdego indywidualnie,
a także jako grupę. Tutaj ramię nie tworzy ładnego
Å‚uku, tam z kolei ustawienie stóp jest idealne. Ob­
serwował bacznie corps. Planował w niedalekiej
przyszłości uczynić dwoje z nich solistami. Jedną
była młoda, zaledwie osiemnastoletnia dziewczyna,
której siÄ™ przyglÄ…daÅ‚ ze szczególnym zainteresowa­
niem. MiaÅ‚a eterycznÄ…, nieziemskÄ… urodÄ™ i niesa­
mowitÄ… siÅ‚Ä™. PrzypominaÅ‚a mu trochÄ™ Lindsay. Wi­
działby ją w roli Carli w  Dziadku do orzechów"
w nadchodzącym roku. Będzie musiał przekonać
madame MaksimowÄ…, żeby z niÄ… indywidualnie po­
pracowała.
Reżyser zatrzymał taśmę i Nick wszedł na środek
sceny, żeby skorygować parÄ™ szczegółów. Pracowa­
li już od blisko dwóch godzin, a rozgrzane reflekto­
ry świeciły bezlitośnie.
Gdy znowu zaczÄ™li, pomyÅ›laÅ‚ o Nadine i jej pró­
bach z corps. Nadine jest jak jastrzÄ…b polujÄ…cy na
kurczęta. Biedne dzieciaki; czy w ogóle zdają sobie
sprawę, jaką harówką jest taniec? Tylko nieliczni
z nich wyjdą poza corps. Ponownie spojrzał na
młodą dziewczynę, gdy kręciła pirueta. Tej jednej
się uda. Za dwa lata będzie deptać po piętach Ruth.
216 TANIEC MARZEC
Uśmiechnął się na wspomnienie początków
Ruth. Była taka młoda i tak strasznie zamknięta.
Jedynie taÅ„czÄ…c, odzyskiwaÅ‚a wiarÄ™ w siebie. Na­
wet wtedy - tak, nawet wtedy - pragnÄ…Å‚ jej, wpra­
wiajÄ…c siebie samego w zakÅ‚opotanie. ByÅ‚ Å›wiad­
kiem jej rozwoju, kiedy to z miesiąca na miesiąc [ Pobierz całość w formacie PDF ]




Powered by MyScript