[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jest kiepskie, ale darmowe i czasem nawet można na nim przetrwać kolejny dzień. Nazywa się Missy Klein. Tak? Nie bardzo wiedziałam, co powiedzieć. Serce podeszło mi do gardła w przeczuciu, że zaraz usłyszę coś złego. I tak mi kiedyś powiedziała: Pani Beaumont, pamięta pani tę dziewczynę, która wsiadła do niebieskiej furgonetki? . A ja jej na to: Tak, przeklęty dzień. Wszystko się od tego zaczęło . Uhm. Złe przeczucia przybrały na sile. No i powiedziała mi, że to była ona, a samochód należał do jej chłopaka. Nie chciała, żeby ktoś ją widział, bo on miał dwadzieścia lat. A więc to nie była moja siostra. Nie. To była Missy Klein, która teraz przynosi mi jedzenie. Nie widziała pani mojej siostry. Nie, nie widziałam. Missy powiedziała mi też, że plecak już tam leżał, kiedy wsiadała do furgonetki. Poczułam się tak, jakby zwaliła się na mnie tona cegieł. Mówiła pani o tym policji? wydukałam wreszcie. Nie, nie zadzwonię na policję. Pewnie powinnam, ale& Od tamtej pory przychodzą tu czasem i jeszcze wypytują. Peter Gresham przychodzi. Pomyślałam, że powiem mu o tym następnym razem. Dziękuję. Szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej. Ale i tak dziękuję. Nie ma sprawy. Bałam się, że będziesz zła. Zaskoczyła mnie tym stwierdzeniem. Dobrze w takim razie, że zadzwoniłam. Do widzenia głos miałam tak odrętwiały jak serce. W każdej chwili mogły powrócić do mnie uczucia. Chciałam zakończyć tę rozmowę, zanim to się stanie. Ida Beaumont jeszcze mówiła coś o opiece społecznej, kiedy odkładałam słuchawkę. Zanim otrząsnęłam się z wrażenia po tym, co właśnie usłyszałam, zadzwoniła Lizzy Joyce. Mój Boże zaczęła. Nie mogę uwierzyć, że Victoria nie żyje. Przyjazniliście się z nią, prawda? Od wielu lat? Tak mi przykro. Jak to się mogło stać? Myśli pani, że to ma coś wspólnego z poszukiwaniami dziecka? Nie mam pojęcia skłamałam. Nie sądziłam, by Lizzy miała coś wspólnego z morderstwem Victorii, ale uważałam, że ktoś z jej otoczenia jest w to zamieszany. Zastanawiałam się, dlaczego do mnie dzwoni. Niewiarygodnie bogata Lizzy Joyce nie miała żadnej przyjaciółki, żeby obgadać z nią ten temat? A gdzie siostra, chłopak i brat? Dlaczego nie dzwoni do ludzi, z którymi siedzi w zarządach albo z którymi pracuje, albo do fryzjerek czy manicurzystek, które przygotowują ją na wielkie przyjęcia, albo do pomocników, którzy ustawiają jej beczki do treningów? Po chwili przyszło mi do głowy, że chciała porozmawiać z kimś, kto zna sprawę i samą Victorię, a ja akurat spełniałam oba te warunki. Chyba zwrócę się w tej sprawie do ludzi, których zatrudniał dziadek kontynuowała. Myślałam, że lepiej będzie wynająć kogoś pracującego samodzielnie, niezwiązanego z nami, nieznającego rodziny. Ale Victoria nie żyje, i to chyba przez to. Gdybym od razu poszła do agencji, nic by jej się nie stało. Trudno było obalić logikę tego wywodu. Macie agencję detektywistyczną na usługach? zapytałam. Dziadek związał się z nimi, kiedy stanął na czele dużego przedsiębiorstwa. Już nie tylko rancza. Chciał wiedzieć, kogo zatrudnia, przynajmniej na kluczowych stanowiskach wyjaśniła, zaskoczona, że w ogóle o to pytam. To czemu ci ludzie nie sprawdzili Mariah Parish? Dziadek poznał ją, kiedy pracowała dla Peadenów, więc gdy sam potrzebował opieki, a ona była akurat wolna, jakoś tak samo wyszło. Chyba uważał, że ją zna i nie trzeba jej sprawdzać. W końcu nie zatrudnialiśmy jej do prowadzenia księgowości czy obracania pieniędzmi. Nie zaufałby jej, jeśli chodzi o pieniądze, ale wierzył, że gotując, nie otruje go, a sprzątając, nic nie ukradnie. Nawet podejrzliwi bogacze potrafią być ślepi. Biorąc pod uwagę to, czego dowiedziałam się o Mariah z teczek Victorii, uznałam jego ufność za ironię losu. Nie wiedziałam natomiast, że Rich Joyce spotkał Mariah jakiś czas przed tym, jak ją zatrudnił. O tym Drex nie wspominał podczas naszego spotkania w restauracji. Może Rich uznał, że zatrudnienie kochanki jako opiekunki będzie świetnym sposobem na ukrycie romansu przed wnukami? Może nawet przyjaciel, który wcześniej ją zatrudniał, powiedział Richowi, że z nią sypia? Słowo do słowa& Młoda kobitka, która niezle gotuje, podaje pigułki i ogrzeje cię w łóżku, Rich. I możesz ją mieć na miejscu. Nie pomyśleliście nawet, żeby ją sprawdzić, tak jak robicie to w przypadku innych pracowników? Cóż& zająknęła się Lizzy stropiona. Dziadek ustalił z nią sprawy osobiście,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
|