Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pytając czy kupił już sobie tego Mauritiusa.
Podczas swoich występów często spotykam doktorów, sędziów, radców,
burmistrzów i w ogóle ludzi z tytułami, do których powinienem zwracać się
prawidłowo, aby ich nie urazić. I znowu skuteczna okazuje się ta sama metoda. Po
prostu, do pierwszego skojarzenia wprowadzam coś, co przypomni mi o tytule,
cokolwiek, zwłaszcza to, co pierwsze przyjdzie mi do głowy, np. stetoskop w
przypadku "doktora", choć równie dobry byłby skalpel, stół operacyjny, strzykawka,
itp.
Kiedy spotykam sędziego, kojarzę go w wyobrazni z młotkiem sędziowskim. To
mi wystarcza, żeby zwracać się doń "panie sędzio". Równie dobra jest toga. Kilka lat
temu widziałem fotografię burmistrza Nowego Jorku, Jimmy Walkera, w cylindrze.
Nie wiem z jakiego powodu, ale to zdjęcie bardzo mi utkwiło w pamięci i do dziś,
kiedy widzę jakiegoś burmistrza, jego funkcję kojarzę zawsze z cylindrem.
Wiele razy występowałem wśród żołnierzy i musiałem znajdywać słowa
zastępcze dla szarż, aby zwracać się właściwie do sierżanta, kaprala, porucznika czy
majora. I znowu pomagało mi w tym wprowadzenie stosownych słów do skojarzenia
imienia, nazwiska i twarzy.
Jak więc widzisz, da się to zrobić zawsze. Trzeba tylko ćwiczyć i jeszcze raz
ćwiczyć. Jeśli przyjmujesz postawę, że nic nie jest w stanie pomóc Twojej okropnej
pamięci, to rzeczywiście będziesz miał okropną pamięć i już. Myśl pozytywnie i
wypróbuj to, co proponuję, a na pewno sam siebie przyjemnie zaskoczysz. Może
zresztą już jesteś zdziwiony, jeśli doczytałeś książkę do tego miejsca i odważyłeś się
zrobić parę ćwiczeń.
Jak często wspominam, wszystkie systemy i metody, które tu opisuję, to jedynie
pomoc dla Twojej pamięci. Jeśli nie chcesz jej usprawnić, żadne metody nie będą
skuteczne. Nawet ich samych nie zapamiętasz. A więc jeśli bardzo chcesz,
zapamiętasz wszystko, metody to tylko narzędzie. Problem oczywiście w tym, że
jesteśmy za leniwi, aby skupić uwagę na tym, co chcemy zapamiętać i zdobyć się na
wysiłek pierwszych skojarzeń. Tylko pierwszych, gdyż reszta jest już łatwa.
Zbyt wiele miejsca i czasu zajęłaby opowieść, jak bardzo przydaje mi się sprawna
pamięć w życiu, pomijając już pracę estradową. Oczywiście ludzie czasem
przesadzają w swoich oczekiwaniach. Na występach spotykam od 100 do 300 osób
co tydzień, czasem więcej, i byłoby głupotą, gdybym zapamiętywał na dłużej każdą
twarz i nazwisko. A mimo to, bardzo często gdzieś na ulicy, w kinie czy na parkingu
wpada na mnie człowiek, który oglądał mnie 2-3 lata temu i pyta: "A jak ja się
nazywam?"
I tacy ludzie oczekują odpowiedzi, chociaż spotkałem ich tylko raz i to w tłumie
innych osób. Co jednak zadziwiające, w 20-30 przypadkach na 100 moje oryginalne
skojarzenia sprzed lat wracają i po krótkim namyśle wymieniam właściwe nazwisko.
Oczywiście Ty takimi sytuacjami nie musisz się martwić. Wątpię, abyś spotykał 3-4
tysiące ludzi rocznie i musiał pamiętać, jak się nazywają.
Wracając do korzyści z pamięci; tej książki nie miałbyś w ręku, gdybym nie
zapamiętał dawno temu jednego nazwiska, nazwiska wydawcy. Był nim pan Fell. Po
naszej pierwszej rozmowie pan Fell obiecał pomyśleć o wydaniu. Pół roku pózniej,
po spotkaniu chyba tysiąca ludzi, na jakimś bankiecie podszedł do mnie pewien
dżentelmen i spytał: "Czy pan wie, kim jestem?" Po chwili zastanowienia
przypomniałem sobie, że to pan Fell. Facet dowiedział się, że tu występuję i
przyszedł mnie sprawdzić. Pózniej wyznał, że gdybym zapomniał jak się nazywa, nie
byłby nawet w połowie tak zainteresowany przyszłą książką jak jest teraz. Chciał po
prostu, co jest zupełnie naturalne, upewnić się, jak w praktyce działa moja metoda.
To tylko jeden z przykładów, kiedy warto pamiętać i przypomnieć sobie czyjeś
nazwisko. Zwłaszcza właściwe nazwisko we właściwej chwili. To może decydować o
rychłym sukcesie, może pomóc w uzyskaniu lepszej pracy, stworzyć niezwykłą
okazję, zapewnić lepszy kontrakt, itd. A więc stosuj zaproponowaną metodę i wierz
mi  wysiłek włożony w jej opanowanie opłaci się stokrotnie.
19
Rozdział 19
Jak zapamiętać numery telefonów
Mała dziewczynka prosi telefonistkę z centrali o podanie numeru telefonu.
Telefonistka: Znajdz ten numer w książce telefonicznej, moje dziecko.
Dziewczynka: Nie mogę, właśnie na niej stoję!
Chociaż nikt z Was nie staje na książce, żeby sięgnąć do telefonu, wszyscy
zaglądamy do niej bardzo często. Z pewnością wielu ludzi uważa, że nie ma
potrzeby zapamiętywać numeru telefonu, skoro są książki telefoniczne, ale fakt
pozostaje faktem, że numer informacji telefonicznej jest wszędzie jednym z
najbardziej obciążonych. Po "nie pamiętam nazwisk", "nie pamiętam numerów
telefonów" to druga pretensja do własnej pamięci. Pisałem już, że w większości
wypadków pamięć nie wyćwiczona jest jednostronna, tzn. ci, którzy nie pamiętają
nazwisk, pamiętają numery i liczby, i odwrotnie. Rzecz jasna, Ty będziesz umiał
jedno i drugie, a nawet więcej i to z wyjątkową skutecznością.
Mój dobry przyjaciel, Richard Himber, słynny muzyk-prestidigitator, kiedy
stwierdził, że większość ludzi nie pamięta numerów telefonów, postanowił coś z tym
zrobić i udowodnił, jak łatwy do zapamiętania jest jego własny numer. "Wystarczy, że
wykręcisz moje nazwisko i imię"  mówił. Przypominam, że nazywał się R. Himber.
Nie wiem, w jaki sposób, ale udało mu się załatwić numer centrali zaczynający się na
RH, a pozostałe numery  46237  związał z literami i  m  b  e  r. Nie dzwońcie
aby to sprawdzić. Uwierzcie na słowo  to działa.
To oczywiście rozwiązuje problem, jak zapamiętać numer pana Himbera (jeśli
pamięta się jego nazwisko, oczywiście), ale niestety, rzadko trafiamy na taką
kombinację. Nie, po prostu trzeba nauczyć się zapamiętywać numery telefonów bez
względu na ich długość i nazwisko abonenta. Ucieszysz siebie i wszystkie telefonistki
na świecie.
Dzisiaj numery telefonów składają się zwykle z numeru kierunkowego kraju,
potem miasta i numeru właściwego. Zapamiętuje się je tak, jak liczbę wielocyfrową
(to już znasz), a potem kojarzy (w zabawny sposób) z konkretną osobą.
Narażając się jeszcze raz na zarzut, że staję się nudny, powtórzę: na obrazy,
które powstają w Twoim umyśle, nie mam żadnego wpływu. To znaczy mogę mieć,
ale nie chcę. Moje i Twoje wyobrażenia powinny być całkiem różne, gdyż powstają z
różnych doświadczeń, przeżyć, emocji, itd. Poza tym, co innego będzie skojarzeniem
śmiesznym i nonsensownym dla mnie, a co innego dla Ciebie. A więc podążaj za
własną wyobraznią  moje komentarze i wyjaśnienia traktuj tylko jako przykłady.
Jak więc zapamiętać numer do Stanów, np. 001 908 758 0917? Pierwszy [ Pobierz całość w formacie PDF ]




Powered by MyScript