[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- To jest nasz główny problem. Dysponujemy funduszami dla emerytowanych pracowników i ich rodzin, ale kto ma wykonywać tÄ™ pracÄ™, jeżeli nie istnieje żadna organizacja tego typu? - ZaÅ‚ożyÅ‚eÅ› coÅ› sam? - PróbowaliÅ›my to zrobić. Mój ojciec zapoczÄ…tkowaÅ‚ fundusz emerytalny, ale umarÅ‚, 59 S R zanim można byÅ‚o zorientować siÄ™, czy dziaÅ‚a. Nasza siÅ‚a robocza to głównie mÅ‚odzi ludzie z wioski, ale ponieważ fabryka siÄ™ rozrasta, musieliÅ›my Å›ciÄ…gnąć ludzi z... - Innych krajów? Imigrantów? Marco wstaÅ‚, okrążyÅ‚ stół i stanÄ…Å‚ obok niej. UÅ›miechaÅ‚ siÄ™ z zadowoleniem, bo wreszcie Paige zaczęła rozmawiać z nim rzeczowo. - Nie, z innych regionów WÅ‚och, szczególnie z poÅ‚udnia, gdzie bezrobocie jest o wiele wyższe. Trzeba byÅ‚o wybudować nowe domy dla tych ludzi. Spoleto leży zbyt daleko, stara wioska byÅ‚a i tak przeludniona, bo mÅ‚odzi ludzie przestali wyjeżdżać w poszukiwaniu pracy. Wokół fabryki wyrosÅ‚a wiÄ™c nowa wioska, nowe domy dla robotników, a potem sklepy i szkoÅ‚a, bo stara byÅ‚a zbyt ciasna. W koÅ„cu granice miedzy starÄ… a nowÄ… wioskÄ… zatarÅ‚y siÄ™. - Do jakiej szkoÅ‚y chodziÅ‚eÅ› ty i siostry? - Do tej starej, wiejskiej. Fabryka byÅ‚a wtedy o wiele mniejsza, a wiÄ™kszość robotników mieszkaÅ‚a na wzgórzu. ChodziÅ‚o o stworzenie miejsc pracy dla miejscowej ludnoÅ›ci, gdy podupadÅ‚o rolnictwo. Dlatego zbudowano fabrykÄ™. Paige przypomniaÅ‚a sobie jego opowieść o starym systemie, w którym farmerzy dzierżawili ziemiÄ™ od wielkich wÅ‚aÅ›cicieli ziemskich, pÅ‚acÄ…c za to częściÄ… swoich zbiorów. PrzypominaÅ‚o to system australijski. - A kiedy robotnicy zaczÄ™li lepiej zarabiać, zapragnÄ™li wiÄ™cej wygody. - WiÄ™c jakiÅ› przedsiÄ™biorczy facet zwietrzyÅ‚ interes i wybudowaÅ‚ im nowe, eleganckie domy? Marco jÄ™knÄ…Å‚. Boże, co ja powiedziaÅ‚am, przestraszyÅ‚a siÄ™ Paige. Czyżby tym facetem byÅ‚ ktoÅ› z jego rodziny? - WÅ‚aÅ›nie - odparÅ‚ szorstko. - KtoÅ› kupiÅ‚ tanio ziemiÄ™ blisko fabryki, co wówczas wydawaÅ‚o siÄ™ robotnikom dobrym pomysÅ‚em, bo mogliby stamtÄ…d chodzić pieszo do pracy, i wybudowaÅ‚ domy równie tanim kosztem. Nie, to nie mógÅ‚ być nikt z jego bliskich! Marco jest czÅ‚owiekiem honoru mimo wyraznych manipulacji wokół jej podróży i nie wyobrażaÅ‚a sobie, by mógÅ‚ mieć w rodzinie Å‚obuzów. KiedyÅ› może dowie siÄ™ czegoÅ› o tej sprawie. - A co teraz? - zapytaÅ‚a. - Powinienem byÅ‚ ci to wyjaÅ›nić wczeÅ›niej - rzekÅ‚ z westchnieniem. - Jestem tego samego zdania. UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i Paige znowu ulegÅ‚a jego urokowi. - Porozmawiamy jeszcze o tym w samochodzie - oznajmiÅ‚ Marco. Paige znaÅ‚a już dobrze drogÄ™ do wioski. - PoczÄ…tkowo wsie rozrastaÅ‚y siÄ™ w sposób naturalny - ciÄ…gnÄ…Å‚ Marco. - Punktem odniesienia byÅ‚ zawsze koÅ›ciół. KsiÄ…dz zajmowaÅ‚ siÄ™ zarówno sprawami duchowymi, jak i bardziej praktycznymi. Ludzie przychodzili po radÄ™ i pomoc, a on kierowaÅ‚ ich dalej, tak jak 60 S R ty robisz w swoim oÅ›rodku. - Czy nowa wieÅ› ma koÅ›ciół? - SpojrzaÅ‚ na niÄ…, zadowolony z jej bystroÅ›ci. - Zlepy by siÄ™ zorientowaÅ‚ - dodaÅ‚a. - A brak koÅ›cioÅ‚a oznacza brak punktu odniesienia? - WiÄ™cej. Chociaż mężczyzni mogli chodzić pieszo do pracy, kobiety miaÅ‚y dÅ‚uższÄ… drogÄ™ do sklepów i na rynek. Starsze z nich, które w normalnych warunkach chodziÅ‚yby codziennie na mszÄ™, miaÅ‚y duże trudnoÅ›ci z dotarciem do koÅ›cioÅ‚a, zaÅ› dla starszych mężczyzn bary i kawiarnie byÅ‚y zbyt oddalone. - Czy wiele osób wróciÅ‚o do starej wsi? - Tak, sporo - odparÅ‚, zwalniajÄ…c na rynku, po czym przyspieszyÅ‚, gdy stara wieÅ› znalazÅ‚a siÄ™ za nimi. - Czasy siÄ™ jednak zmieniÅ‚y i niewielu mÅ‚odych chciaÅ‚o mieszkać z ro- dzicami albo teÅ›ciami, wiÄ™c przeprowadzali siÄ™ do nowych domów blisko fabryki. Poza tym tu znajdowaÅ‚a siÄ™ szkoÅ‚a, wiÄ™c brak koÅ›cioÅ‚a w pobliżu nie stanowiÅ‚ dla nich problemu. - Rozumiem, że oÅ›rodek znajduje siÄ™ w nowej wsi. Czy na tym polega problem? - Mamy regularnÄ… komunikacjÄ™ autobusowÄ…, wiÄ™c transport nie stanowi kÅ‚opotu. Ale istnieje podziaÅ‚ na nich" i na nas". Jeżeli wiÄ™c jedna grupa chodzi do oÅ›rodka, druga automatycznie go ignoruje. SkrÄ™ciÅ‚ w prawo i znalezli siÄ™ w alei prowadzÄ…cej w kierunku boiska. - Spójrz! To koniec zmiany dla okoÅ‚o stu mężczyzn, a ilu gra w piÅ‚kÄ™? Czterech! - Jaki jest zwiÄ…zek miÄ™dzy oÅ›rodkiem zdrowia a maÅ‚Ä… liczbÄ… kopiÄ…cych piÅ‚kÄ™? - zapytaÅ‚a. - KopiÄ…cych piÅ‚kÄ™? WyÅ›miewasz siÄ™ z gry, która jest naszÄ… Å›wiÄ™toÅ›ciÄ… narodowÄ…? - powiedziaÅ‚ oburzony. - Och, Marco, gdybyÅ› siebie sÅ‚yszaÅ‚! - rzekÅ‚a Paige, Å›miejÄ…c siÄ™ serdecznie. ZrobiÅ‚ naburmuszonÄ… minÄ™, po czym siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚. - Uważam to za symptomatyczne. KiedyÅ› po skoÅ„czonej zmianie robotnicy rozgrywali mecz. Potem autobus zawoziÅ‚ ich z powrotem do wsi. Autobus czekaÅ‚, bo każdy wiedziaÅ‚, że mężczyznom po nocnej zmianie dobrze zrobi trochÄ™ ćwiczeÅ„ na Å›wieżym powietrzu. Nasza drużyna piÅ‚ki nożnej byÅ‚a jednÄ… z lepszych w regionie przez wiele lat. - Ale mówiÅ‚eÅ›, że autobus dalej jezdzi. Nie rozumiem wiÄ™c, dlaczego przeprowadzki robotników wpÅ‚ynęły negatywnie na mecze. - Autobus należy teraz do prywatnego przewoznika i jezdzi wedÅ‚ug rozkÅ‚adu. Jeżeli robotnicy grajÄ… zbyt dÅ‚ugo, muszÄ… czekać dwie godziny na nastÄ™pny. Czy spotkaÅ‚aÅ› siÄ™ z czymÅ› takim w Australii? - Tak. Biurokracja czÄ™sto bezdusznie traktuje ludzi. Dlatego zaÅ‚ożyliÅ›my nasz oÅ›rodek. - WiedziaÅ‚em, że bÄ™dziesz w stanie to zrozumieć! Czyżby? - pomyÅ›laÅ‚a Paige oszoÅ‚omiona. 61 S R ROZDZIAA ÓSMY Jechali dalej, a ona uważnie przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ okolicy. Nowe domy, pomimo negatywnych opinii Marca, wyglÄ…daÅ‚y jasno, wesoÅ‚o i nie raniÅ‚y jej odczuć estetycznych. Marco zaparkowaÅ‚ w zatoczce za wysokim budynkiem wyglÄ…dajÄ…cym na biurowiec. - Jeżeli tutaj mieÅ›ci siÄ™ twój oÅ›rodek, to dostrzegam już pierwszy problem - oÅ›wiadczyÅ‚a. - WÅ‚aÅ›nie widzÄ™. Nie wyglÄ…da tak zachÄ™cajÄ…co jak twój dom - stwierdziÅ‚ posÄ™pnie. - Nie tyle chodzi o wyglÄ…d, co o stronÄ™ praktycznÄ…. Tu nie ma rampy. Problemy ze schodami majÄ… zarówno starsi ludzie, jak i matki z wózkami. Dzieci również. Weszli po schodkach i Marco otworzyÅ‚ szklane drzwi. - Mam mówić dalej? - spytaÅ‚a, obawiajÄ…c siÄ™, że jej rady mogÄ… zostać potraktowane jako krytyka. - Drzwi też siÄ™ nie nadajÄ…? - MuszÄ… być stale otwarte albo otwierać siÄ™ automatycznie. Z tych samych powodów. - To da siÄ™ Å‚atwo zrobić. Za drzwiami znajdowaÅ‚o siÄ™ szerokie foyer. Korytarze prowadziÅ‚y w prawÄ… i lewÄ… stronÄ™, a windy znajdowaÅ‚y siÄ™ naprzeciwko wejÅ›cia.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
|