Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dotknął jej ramienia. Jego palce zacisnęły się na nim, a potem potrząsnął nią.
- Natychmiast! - rozkazał.
Poszła, zdając sobie sprawę, że Nick ma rację i że potrzebny jej jest sen,
ale tak bardzo chciała jeszcze z nim zostać, że odchodziła na drżących nogach.
Obudził ją stukot butów na kamieniach szlaku. Wiedziała, że o tak
wczesnej godzinie tylko jakaś nadzwyczajna potrzeba mogła kogoś skłonić do
przyjścia do stacji. Sięgając po latarkę, usłyszała równy oddech Nicka. Musiał
spać głębokim snem, skoro ten hałas go nie zbudził. Oświecając sobie drogę,
przeszła po cichu koło śpiących dziewcząt.
Był to jeden z pasterzy, których poznała pobierając krew, ale nie mogła
zrozumieć potoku mieszaniny słów angielskich i nepalskich.
- Czekaj! - powiedziała. - Zawołam Soltiego.
Właśnie w tym momencie Solti pojawił się sam i wytłumaczył
podniecenie pasterza: jego żona ma rodzić.
Przypominając sobie kobietę z gromadką dzieci uczepionych jej spódnicy,
Callie potrząsnęła głową.
- 103 -
S
R
- Ona nie była w ciąży - wyjaśniła Soltiemu. - Przynajmniej nie było tego
widać.
Podczas gdy Solti wypytywał pasterza, myślała o długiej tunice, jaką
nosiła ta kobieta, i o jej kolorowym fartuchu. Czy strój ten może skryć
zaawansowaną ciążę?
- On mówi, inna żona, nie ta, co widzieliście. To jej pierwsze dziecko i
jest już nieszczęśliwa cały dzień i część nocy przedtem.
- Nieszczęśliwa? Po dwunastu godzinach bólu? To łagodnie powiedziane
- szepnęła Callie do siebie, idąc do laboratorium i gromadząc potrzebne rzeczy.
Zdała sobie sprawę, że punkt pomocy medycznej nie jest najlepiej
wyposażony na wypadek porodu z komplikacjami. Nie ma tu specjalistycznego
sprzętu do kontrolowania uderzeń serca płodu, ale zastąpi go stetoskop. Włożyła
do torby plazmę i cewnik. Przejrzała szufladę, sprawdzając, czy nie ma tam
jeszcze czegoś, co mogłoby się przydać. Pamiętała ze studiów, że są leki
pobudzające skurcze macicy i wspomagające trzecie stadium porodu, ale zdołała
sobie przypomnieć tylko jedną nazwę: oksytocyna. W szufladzie nie było
niczego, co by ją zawierało. Nie znalazła też żadnego leku, na którego etykiecie
byłaby mowa o wspomaganiu porodu.
W drzwiach czekał na nią Solti.
- Będę musiała obudzić Nicka - oświadczyła. - Mogę nie wiedzieć, co
robić. Czy wiesz, który to dom?
- Tak! Zaprowadzę!
- To wyślij tego człowieka do domu, niech będzie przy żonie. Powiedz
mu, że zaraz przyjdziemy z Nickiem.
Wśliznęła się do sypialni i zaczęła budzić Nicka, potrząsając go za ramię i
powtarzając półgłosem jego imię.
- Dobrze już, kochanie - wymruczał przez sen i wyciągnął ramię, by ją
przytulić. - Wszystko dobrze, już jestem.
- 104 -
S
R
- Obudz się - prosiła, ciągnąc go za ramiona, tak jakby była w stanie go
podnieść. A jednocześnie zastanawiała się, do kogo odnosiło się to  kochanie".
- Potrzebna jest pomoc - wykrztusiła, podczas gdy jej ciało usiłowało
zapanować nad pragnieniem, by się do niego mocno przytulić. - Obudz się
wreszcie! - rozkazała i poświeciła mu w oczy latarką.
Zamrugał, zmusił się do podniesienia powiek i usiadł.
- We wsi kobieta rodzi. Ma bóle od wczorajszej nocy.
- Już idę! - powiedział, potrząsając głową, jakby chciał strząsnąć z siebie
sen. - Wracaj do łóżka!
- Ja też idę! - oświadczyła. - Spakowałam już wszystko, co mi przyszło na
myśl. Włożyłam też do plecaka ręczniki i prześcieradło. Kiedy się będziesz
ubierał, włożę buty.
Patrzyła na jego nagą skórę i żałowała, że nie leży przy nim.
- Gotowa? - spytał parę chwil pózniej i wziął ją pod ramię, by pomóc jej
iść.
Doszli do domu położnicy i jej mąż wprowadził ich do środka. W mroku
zadymionej izby Callie przez moment nic nie widziała. Kiedy jej oczy
przyzwyczaiły się do ciemności, dostrzegła kobietę znaną jej już z poprzedniej
wizyty, nachyloną w kącie nad niejasnym, jęczącym kształtem.
Nick szybko przeszedł przez izbę i ukląkł, by zbadać młodą kobietę,
prawie dziewczynę. Callie pochyliła się nad nim z latarką. Kobieta niewątpliwie
była w ciąży, ale sądząc po jej brzuchu, był to zaledwie piąty lub szósty miesiąc.
Płód nie mógł być jeszcze na tyle rozwinięty, by zdołał przeżyć bez
nieosiągalnego tu sprzętu medycznego.
Patrzyła, jak Nick wkłada rękawice i schyla się, by zbadać brzuch
pacjentki. Dziewczyna leżała skulona, przodem do nich, z kolanami
podciągniętymi pod brodę. Kiedy Nick pochylił się nad nią, zesztywniała. Kiedy
jednak dotknął wreszcie jej brzucha, Callie poznała po jego twarzy, że doznał
wstrząsu.
- 105 -
S
R
- Jest twardy i gorący. Zmierz jej ciśnienie i tętno. Czy boli cię cały czas? [ Pobierz całość w formacie PDF ]




Powered by MyScript