[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Wiesz doskonale, że niektóre okolice są gorsze od innych. Poza tym jesteśmy teraz rodziną. I chciałbym, żeby stało się to również oficjalnie. Westchnęła głęboko, jakby chcąc w ten sposób pohamować gniew. - Nasze dziecko będzie miało normalną rodzinę. Matkę, ojca, niesamowitą babcię, która na urodziny upiecze mu wstrętny tort, nie wspominając już o Nikki, która będzie cudowną ciotką. Gdy się odwróciła, by obejrzeć kolejny obraz, znów dopadło go zwątpienie i natarczywa refleksja: ona może nie chcieć powiedzieć tak". I będzie zmuszony obserwować jej poczynania z boku. Idiotyczne posunięcia, które mogą prowadzić do niespodziewanych zatrzymań, zarzutów, kolejnych mandatów. Które sprawią, że pomimo potencjału nie zostanie nigdy doceniona ani potraktowana poważnie w żadnej pracy. Co gorsza, odtąd będzie się to przekładało również na życie ich dziecka. - Jax, dlaczego odmawiasz ślubu? - Posłuchaj, Krawaciku. - Odwróciła się do niego gwałtownie. - Od zawsze marzyłam, żeby mieć rodzinę, ale... - To wyjdz za mnie! L R T Jej wzrok po prostu zapłonął. Trudno byłoby to inaczej określić. - Jeśli o mnie chodzi - zaczęła, unosząc charakterystycznie podbródek - mam już rodzinę. Dawno temu zdecydowałam, że nie będą potrzebowała męża, aby zaistnieć jako kobieta. Wystarczy mi dziecko, jego babcia i ciocia! Patrzył, jak spokojnie dalej oglądała obrazy. Paraliżowała go znów natarczywie powracająca myśl, że Jax może nie chcieć powiedzieć tak". Może nigdy nie powie tak"! Kosztowało go dużo wysiłku, by podejść do niej po raz kolejny. Było mu coraz trudniej normalnie funkcjonować. - Czy przestaniesz się wreszcie ode mnie odwracać? - zapytał. - I czy zawsze musisz być tak cholernie irracjonalna? Spojrzała na niego cała blada. Wiedział już, że ta rozmowa nie zaprowadzi ich donikąd. L R T ROZDZIAA DWUNASTY Irracjonalna. To słowo powracało do niej echem przez dłuższą chwilę. Irracjonalna". A może chwiejna", zaburzona"? Tak jak powiedział Jack, nim zniknął. To słowo zabrało jej siłę i chęć. W przeszłości wygrała jedną wielką wojnę. Teraz też musi być waleczna. Nie może się poddać. Chociaż, niestety, wcale się tak nie czuje. Zrobiła wszystko, by nie zauważył, jak bardzo rozczarował ją jego kompletny brak romantyzmu. Jego oświadczyny niemające nic wspólnego z wyznaniem miłości. Przypominające formą rozkaz. A może jednak kierował się tylko strachem przed jej osobowością, potwierdzonym historią z przeszłości? - Posłuchaj, to, że będziemy mieć dziecko, nie oznacza, że musimy się pobrać. Chyba nie chcemy, żebyś z tego powodu tracił czas u boku irracjonalnej żony. Jej sarkazm nie zrobił na nim wrażenia. - Jax, jesteś nierozsądna. Gdy brzmiał tak racjonalnie, miała ochotę krzyczeć. - Ja jestem nierozsądna? Ale przecież to ty próbujesz mi dyktować, kiedy mam wyjść za mąż, gdzie wolno mi pracować. I jest dla mnie jasne, co tobą powoduje. Strach! A już myślała, że spotkała kogoś, kto naprawdę zaakceptował ją i jej przeszłość. Niestety, ciąża ujawniła prawdziwe podejście. I kiedy uznała, że znalazła nareszcie swoje miejsce, znów marzenia legły w gruzach. Ile jeszcze razy spotka ją ta sama lekcja? - I wiesz co jeszcze? Wiele razy fantazjowałam, jak to będzie, gdy wyjdę za mąż i założę rodzinę. Ale w tych fantazjach nie było obok mnie kogoś, kto uważałby mnie za zaburzoną. - Niczego takiego nie powiedziałem - żachnął się. - Nie użyłem tego określenia. Prawie już nad sobą nie panowała. - Nie gadaj do mnie jak prawnik. Nazwałeś mnie irracjonalną. Stąd już blisko do zaburzeń. - Cóż złego w tym, że chciałbym poślubić matkę mojego dziecka? Gapiła się na niego, nie wiedząc co zrobić. Rozdarta między powiedzeniem tak", bo nie wyobrażała sobie życia bez niego, i powiedzeniem nie", bo życie z kimś, kto ma co do niej wątpliwości, będzie niewyobrażalną torturą. Sama miała kiedyś wątpliwości, czy jest z nią wszystko w porządku. Tak trudno żyć i na to się nie pisze. Dlaczego nie mógł powiedzieć ani słowa o uczuciu? Czy w jego systemie nie istniała taka opcja? L R T - Posłuchaj, Krawaciku - nie potrafiła już ukryć furii - skoro tak ci ciężko wytrzymać z kobietą, która jest irracjonalna, tym bardziej nie powinieneś brać z nią ślubu. - Ta rozmowa przebiegałaby o wiele spokojniej, gdybyś przestała porównywać mnie z wszystkimi ludzmi, którzy skrzywdzili cię w przeszłości. Zdaje się, że jako jedyny nie uciekłam na widok blizn! - Nie uciekłeś, ale to ty nazywasz mnie nierozsądną, bo nie pozwalam ci dyktować warunków i nie chcę uczestniczyć w twoich głupich planach. - Jax! Moja matka straciła przy moim udziale męża, a siostra ojca. Ty zaszłaś przeze mnie w ciążę.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
|