Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Jest piękna, braciszku. Widzę jak na nią patrzysz. Nie pozwól aby polityka
spieprzyła twoje szczęście.
- Mówiłem poważnie, gdy to zaoferowałem, - wtrącił się Von.  Nie chcę przewodzić
stadu, ale jeśli sparujesz ją a oni nie podążą za tobą z tego powodu, zajmę twoje miejsce.
Twoje szczęście jest najważniejsze.
Emocje o mało nie przytłoczyły Anton a.
- Dziękuję.
Von wzruszył ramionami.
- To nie tak, że mam życie. Poza tym, nie mogę wyobrazić sobie naszego ojca,
ustępującego wkrótce. Jest silny i zdrowy. Może prowadzić stado przez dekady.  Zamilkł. 
Sparowałeś ją? Nie wyczuwam krwi, ale byłoby jeszcze za wcześnie aby wyczuć zmiany w
was, gdybyś to zrobił.
100
ibizarre
Laurann Dohner  Mating Heat 02  His Purrfect Mate
- Nie wyczuwam nic oprócz seksu, - narzekał Braden.  To podłe, tak przy okazji. Ja
też jestem w gorączce. Myślę, że mój penis jest permanentnie zgięty pod dziwnym kątem od
noszenia spodni w tym stanie. %7łałuję, że je założyłem, gdy ruszyliśmy do lasu.
Rave prychnął.
- Słyszałem twój ciężki oddech. Nie miałeś na sobie spodni przez cały czas. 
Mrugnął.  Czy twoja ręka jest zmęczona czy ją zmieniałeś?
- Zamknij się.  Braden zarumienił się.  Mogłem ich usłyszeć. Nie mów mi, że byłem
jedyny.
- Tu chodzi o kontrolę.  Zachichotał Von.  Na wszystkich nas czekają kobiety. Nie
waliłem sobie konia. Wolę prawdziwy seks.
Brand odpali vana i wycofał się z lasu na drogę. Wrzucił bieg i dodał gazu.
- Nie pozwól im się dorwać, Braden. Ja nie mam kobiety czekającej na mnie, i nie
byłeś sam.  Obrócił głowę i uśmiechnął się.  Zmieniałem ją. To pomaga na wyrównanie
bicepsów, tak, że jedno ramię nie jest większe od drugiego. Pamiętaj o tym.  Odwrócił się i
skupił na drodze.
- Kurwa, - jęknął Anton.  Cieszę się, że Shannon śpi. Aatwo się zawstydza.
Chciałbym, aby żaden z was nigdy o tym nie wspominał. Niech myśli, że nic nie słyszeliście i
nikt z nami nie wysiada.  Spojrzał na Braden a.  Lepiej wyobrażaj sobie inną kobietę, dla
swych fantazji.
Jego brat znów się zarumienił.
Anton warknął i rzucił się. Rave chwycił go i odepchnął na siedzenie.
- Nie rób tego. To dzieciak.
- Mam dwadzieścia pięć lat, - zaprotestował Braden.  Jestem dorosły.
- Ale nie jesteś zbyt mądry myśląc o kobiecie swojego brata gdy robisz sobie dobrze. 
Von zachichotał.  Przynajmniej naucz się kłamać.
Rave zaśmiał się i puścił Anton a dopiero jak ten się rozluznił na swym siedzeniu.
- Głupek.
- Pieprz się, - warknął Braden.
- Wygląda na to, że sam świetnie dajesz sobie radę, - Rave odgryzł się.
- Po prostu wróćmy do domu.  Anton obrócił się i przyglądał się Shannon.  I
zwolnij, Brand. Nie chcę, aby nierówna droga zbudziła ją.
Zignorował swych braci, jego jedynym pragnieniem było skupić się na śpiącej
kobiecie. Komórka zadzwoniła. Von skręcił swe ciało aby szarpnąć ją z tylnej kieszeni.
- Mówi Von.  Słuchał przez chwilę.  Dzięki.
- Więc? Czy to wieści od egzekutorów?
- To był Tata. Egzekutorzy znalezli go gdy był z naszą matką, uprawiających seks.
Gdy mógł z nimi porozmawiać i uspokoił swój gniew, z powodu ich przeszkodzenia, nie był
zadowolony z tego co mu powiedzieli. Chcesz zobaczyć nas wszystkich w domu, teraz.
- Podrzuć mnie do mojego miejsca, - rozkazał Anton.  Shannon jest moim
priorytetem.
Von zawahał się.
- To bezpośredni rozkaz. Chcesz tam nas wszystkich.
- Mam to gdzieś.
- Anton, nie rób tego. Tata jest zaniepokojony. Powinieneś go słyszeć. Jesteś jego
synem, prawdopodobnie faworytem odkąd szkolił cię od narodzin, abyś zajął jego miejsce, a
właśnie dowiedział się, że jego partnerka zdradziła was obu. Potrzebuje cię. Możesz zabrać ją
z nami. Słyszałem Brand a gdy mówił, abyś nie spuszczał z niej wzroku. Jeśli znów jej się
pogorszy, możesz wziąć ją do swego starego pokoju w domu. Wszyscy rozumiemy gorączkę
godową.
101
ibizarre
Laurann Dohner  Mating Heat 02  His Purrfect Mate
- Okej. Zatrzymaj się najpierw u mnie. Chcę aby była ubrana gdy wejdziemy do domu
naszych rodziców. Czy wspominał coś o kimś z innego stada?
- Nie wspominał.  Von włożył telefon z powrotem do kieszeni.  Brand, słyszałeś go.
Najpierw zatrzymaj się przy barze.
- Jasne.  Brand westchnął  Pamiętacie, gdy naszym największym problemem było [ Pobierz całość w formacie PDF ]




Powered by MyScript