Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

"współobecności" egzorcysty i psychiatry, a nie o współpracy. Te dwie
postacie mogą współistnieć i faktycznie pomagać sobie w niektórych
przypadkach, ale nie współpracować tak, jakby byli dwoma różnymi
lekarzami specjalistami lub dwoma duchownymi. Do nauki nie należy
ocenianie wiary, a do wiary nie należy wyznaczanie zakresu interwencji
metodzie naukowej. Osoba cierpięca może otrzymać pomoc tylko przy
jasnym określeniu ról, ale nigdy nie odniesie ona pożytku z powodu ich
pomieszania.
Od około trzech lat, razem z innymi kolegami psychiatrami i antropologiem,
prowadzę badania fenomenów z dziedziny egzorcyzmów. Instytut, do
którego należymy, czyli katedra psychiatrii Uniwersytetu Rzymskiego "Tor
Vergata", prowadzona przez prof. Nicola Ciani, cieszy się bowiem długą
tradycją badań, które dotyczą relacji zachodzących pomiędzy psychiatrią a
kulturą.
Prowadzenie tych badań wymagało od nas konieczności przedyskutowania i
ponownego zdefiniowania naszych ról.
W każdym badaniu medycznym, czego łatwo się domyślić, racje etyczne
przeszkadzają rygorystycznemu podziałowi na pracę badawczą i działalność
terapeutyczną. Jest zrozumiałe więc, że przy wielu okazjach poczułem się w
obowiązku "być lekarzem", a nie tylko badaczem, w jakiś sposób wypełniając
funkcję, przynajmniej uzupełniającą (pozornie) działalność egzorcysty.
I na odwrót, w niektórych przypadkach sami zaproponowaliśmy naszym
pacjentom, aby spotykali się z egzorcystą, nawet jeśli chodziło nam o
zbadanie psychologiczne funkcji, jaką sprawuje kapłan. Ale zawsze
respektowaliśmy rozróżnienie ról, które powinno być wyjaśnione w jasny
sposób pacjentowi.
W tym syntetycznym wykładzie, dotyczącym relacji między egzorcystą a
psychiatrą, punktem centralnym jest stwierdzenie, że możliwa jest
współobecność tych dwóch postaci i ich ścisłe współdziałanie; ale pod
warunkiem, że każdy będzie wypełniał swoją rolę w sposób jasny, nie
stwarzając sytuacji, które niosą zamęt. Niestety, nie zawsze tak się dzieje.
Analizując drogę tych, którzy udają się do egzorcysty, szczególnie te etapy
poprzedzające spotkanie z ks. Amorthem (któremu asystowałem podczas
egzorcyzmów), odkryłem świat pełen niepewności; całą konstelację
egzorcystów, którzy uważają siebie trochę za psychologów, psychiatrów,
którzy odwołują się do nadprzyrodzoności; świeckich, którzy ogłaszają się
uzdrawiaczami, itd.
Można tolerować to, co się różni od nas tylko wtedy, gdy granice naszej
tożsamości są w miarę dobrze określone. Egzorcysta i psychiatra mogą
współistnieć, pod warunkiem, że uznają oni swoje odrębności i zaakceptują
DOKTOR GIOV ANNI GUARIGLIA
neurofizjopatolog, La Spezia
Odpowiadajqc na pytanie księdza, czym powinien charakteryzować się
lekarz, aby mógł skutecznie współpracowac z egzorcystą, mogę tylko mówic
o moim doświadczeniu, gdyż nie istnieje żadna dyscyplina naukowa dająca
profesjonalne przygotowanie do wypełnienia tego zadania.Przypuszczam, że
Przypuszczam, że to, czego się wymaga od kapłana, aby był dobrym
egzorcystą (modlitwy, miłosci, pokory, wiary ...) ma takie swoje znaczenie dla
lekarza. Nie dlatego, że dzięki tego typu cnotom moglibyśmy sobie zasłużyć
u Boga na dar rozeznania, gdyż zawsze pozostajemy grzesznikami, ale gdy
trwamy w łasce, łatwiej jest korzystać z darów, którymi On nas obdarza.A oto
A oto jak wyglqda współpraca z egzorcystą: jeżeli kapłan sądzi, że osoba,
która się do niego zwraca, może cierpieć na zaburzenia psychiczne lub inne
patologie, kieruje ją do mnie. Po uważnym wysłuchaniu chorej osoby, piszę
odpowiednią relację. Większość skierowanych do mnie chorych cierpi na
zaburzenia umysłowe lub psychiczne, a wyjątkiem są te osoby, u których
występują zaburzenia nie dające się zakwalifikować do zwyczajnych
przypadków patologicznych. Egzorcysta jest już w stanie rozpoznać, kto
wykazuje objawy opętania lub zaburzeń diabelskich i kieruje do mnie
zazwyczaj te osoby, które podejrzewa o chorobę kliniczną. W tych
przypadkach nie przeprowadza on egzorcyzmów; ogranicza się do modlitwy i
rozmowy duchowej.
Do współpracy z egzorcystą, który korzysta także z pomocy pewnej pani
psycholog, doszło za sprawą naszego biskupa. Kilka lat temu, stając przed
problemem opętań i wpływów złego ducha, zechciał stworzyć komisję, która
analizowałaby problemy, z jakimi spotyka się kapłan, w celu lepszego
określenia i zbadania tego typu zjawisk i zdawania okresowych relacji w tym
temacie. Tak więc wykorzystuję moje lekarskie doświadczenie i proszę
dobrego Boga, aby pomagał mi w rozpoznawaniu. Mimo wszystko, nie
jestem w stanie, stwierdzić z całą pewnością, czy jakaś osoba jest opętana
lub czy znajduje się pod wpływem złego ducha: to zadanie należy tylko do
kapłana. Mogę tylko powiedzieć, czy w określonym przypadku mamy do
czynienia z patologią psychiatryczną lub psychologiczną i dostarczyć
kapłanowi pewnych wskazówek, ułatwiających mu wypełnienie jego zadania.
Tajemnica egzorcyzmu [ Pobierz całość w formacie PDF ]




Powered by MyScript