[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jak siÄ™ zÅ‚oÅ›cisz, jesteÅ› jeszcze piÄ™kniejsza. Jak siÄ™ zÅ‚oÅ›cisz, jesteÅ› jeszcze piÄ™kniejsza przedrzezniaÅ‚a go. Nie wezmiesz mnie na to, agencie, szpiegu i pochlebco. Za to ja mam coÅ›, czemu siÄ™ nie oprzesz powiedziaÅ‚a, rozwiÄ…zujÄ…c sznurki bikini. Zaraz zobaczymy, jak dÅ‚ugo bÄ™dziesz twardy! Santa Rosa na terenie hrabstwa Sonoma, Kalifornia Internet, e-mail, drony PrzeszÅ‚o dwa miesiÄ…ce kluczyli po Stanach, kryjÄ…c siÄ™ przed ludzmi Rady i zbierajÄ…c informacje na ich temat. Cathal nawiÄ…zaÅ‚ kontakt ze współpracownikami Dexa. ListÄ™ z ich nazwiskami znalazÅ‚ w jednej z nadpalonych teczek. Wszyscy mówili mu to samo co Dex. ZwiÄ™cie wierzyli, że Å›wiat zostaÅ‚ zdobyty przez bliżej nieokreÅ›lone grupy tajemnych organizacji czy bractw, spiskujÄ…cych w celu przejÄ™cia totalnej wÅ‚adzy nad planetÄ…, z zamiarem uczynienia z jej mieszkaÅ„ców posÅ‚usznych, bezmyÅ›lnych i bezwolnych niewolników. On sam nie nazywaÅ‚ ich tajnymi czy spiskowymi. Spisek to coÅ›, co powinno siÄ™ zachować w najwiÄ™kszej tajemnicy, aby ten mógÅ‚ siÄ™ powieść. Tymczasem wszystkie te organizacje byÅ‚y jawne i przejrzyste. MiaÅ‚y swoich czÅ‚onków i prezesów, swoje statuty i siedziby. DziaÅ‚aÅ‚y w Å›wietle obowiÄ…zujÄ…cych przepisów prawa, wiÄ™c jak tu mówić o tajnoÅ›ci czy spisku? Owszem, wiÄ™kszość z nich skupiaÅ‚a w swych szeregach osoby z pierwszych stron gazet, polityki, nauki czy finansjery. Za pomocÄ… swoich think tanków[63] peÅ‚niÅ‚y one głównie rolÄ™ doradczÄ…, i to non profit. Czegoż chcieć wiÄ™cej? Można je tylko podziwiać i być im wdziÄ™cznym za zaangażowanie w życie spoÅ‚eczne i oddanie swojego czasu, serc i umysłów ludzkoÅ›ci. Teczka, w której wraz z pozostaÅ‚ymi gromadzili informacje o zamachu z jedenastego wrzeÅ›nia, urosÅ‚a do rozmiarów grubego segregatora. Dane zbierali w sieci. Nowe pojawiaÅ‚y siÄ™ tam niemal nieprzerwanie. Jedne byÅ‚y mniej, inne bardziej przekonujÄ…ce. Te podawane przez oficjalne media wydawaÅ‚y siÄ™ być najmniej wiarygodne. W koÅ„cu wielu z ich wÅ‚aÅ›cicieli znajdowaÅ‚o siÄ™ na listach osób należących do tej czy innej tajnej organizacji bÄ…dz bractwa. Skala, jakÄ… przybraÅ‚o caÅ‚e wydarzenie, przerosÅ‚a umysÅ‚ niejednego analityka. Wszystkich bulwersowaÅ‚o jednak to, że organy wÅ‚adzy do dziÅ› nie wszczęły Å›ledztwa w sprawie zamachu. Minęło ponad sześćdziesiÄ…t dni, a tu ani Å›ladu jakiejkolwiek komisji. Po zatoniÄ™ciu Titanica komisja Å›ledcza zebraÅ‚a siÄ™ w sześć dni. W sprawie Pearl Harbor Å›ledztwo zostaÅ‚o wszczÄ™te w ciÄ…gu dziewiÄ™ciu dni. Po zamachu na JFK niespeÅ‚na siedem dni zajęło wdrożenie wszelkich procedur i postÄ™powaÅ„[64]. W sieci krążyÅ‚y pogÅ‚oski, że burmistrz Nowego Jorku nakazaÅ‚ wywozić gruz z WTC na zagraniczne wysypiska. Po co? I czemu miaÅ‚o to sÅ‚użyć? To byÅ‚o miejsce zbrodni. Zimnego i wyrachowanego mordu, ludobójstwa dokonanego na narodzie amerykaÅ„skim. Ruszanie tam czegokolwiek, nie mówiÄ…c o wywożeniu, wykluczaÅ‚o już, z samego zaÅ‚ożenia, dobro przyszÅ‚ego Å›ledztwa. GraniczyÅ‚o z zacieraniem Å›ladów, a nie koniecznymi remontami. Aleks nie dziwiÅ‚ siÄ™, że w zwiÄ…zku z takim, a nie innym zachowaniem wÅ‚adz powstajÄ… różne teorie na temat zamachu. Nie byli winni wydarzeÅ„ z jedenastego wrzeÅ›nia, to siÄ™ nimi stanÄ…, pomyÅ›laÅ‚. Szybko znalazÅ‚ Behemian Grove, wystarczyÅ‚o wygooglować nazwÄ™. W przeglÄ…darce wystÄ™powaÅ‚a w dziesiÄ…tkach odmian. Jednakże wszystkie jej definicje Å‚Ä…czyÅ‚ jeden wyraz: tajne . Jedni internauci pisali, że to tajne stowarzyszenie , inni twierdzili, że to tajny zwiÄ…zek okultystów , kolejni, że to tajni spadkobiercy zakonu templariuszy. Cathalowi wystarczyÅ‚o to, co powiedziaÅ‚ Dex: & sÄ… czymÅ› w rodzaju «najwyższej rady» . SÅ‚owo rada padÅ‚o także z ust Omara. Zawsze wam mówiÅ‚em, ale nigdy mnie nie sÅ‚uchaliÅ›cie z pokoju obok dobiegÅ‚ go gÅ‚os Booma. SÅ‚uchaliÅ›my ciÄ™ tyle, ile mogliÅ›my wytrzymać usÅ‚yszaÅ‚ gÅ‚os Socja. Ty nas po prostu zadrÄ™czaÅ‚eÅ› tymi swoimi wywodami o nazistowskim ufo, o spiskach bankierów i o tym, że rozpylajÄ… na nas z nieba jakieÅ› paskudztwo. Nawet teraz szydzisz. Twój pusty Å›miech nic dla mnie nie znaczy. Ty i Zachoczi zawsze szydziliÅ›cie. WynikaÅ‚o to z waszej niewiedzy i ignorancji. Kto to jest Zachoczi? zapytaÅ‚a Grace. Zachoczi to twój kapitan, to Cathal. DostaÅ‚ takÄ… ksywÄ™, jak kiedyÅ› po pijaku udawaÅ‚ samuraja. Samuraj nazywaÅ‚ siÄ™ Zatoichi[65], ale Cathal byÅ‚ tak narÄ…bany, że zamiast Zatoichi wymówiÅ‚ Zachoczi i tak mu już zostaÅ‚o powiedziaÅ‚ Socjo. A wasze nicki, czy jak to zwać, skÄ…d siÄ™ wzięły? Mój odparÅ‚ Boom wziÄ…Å‚ siÄ™ stÄ…d, że jestem specjalistÄ… od sprzÄ™tu elektronicznego i materiałów wybuchowych. RobiÄ™ bum. Czasami woÅ‚ajÄ… też na mnie MaÅ‚e . A Socja od socjopaty. Wiesz, taki gość, co wszytko i wszystkich ma w nosie. Nie potrafi siÄ™ przystosować do życia w grupie. Jednym sÅ‚owem, odmieniec. Do pokoju wszedÅ‚ Cathal. WÅ‚aÅ›nie odebraÅ‚em zaskakujÄ…cego e-maila powiedziaÅ‚. Wiecie, jaki mam adres. Jest Å‚atwy do znalezienia, wÅ‚aÅ›ciwie nie trzeba go szukać. Wystarczy znać imiÄ™ i nazwisko. Boom zapewniaÅ‚ mnie, że dziÄ™ki jego urzÄ…dzeniom jestem nie do namierzenia. To znaczy skÄ…d i gdzie odbieram wiadomoÅ›ci. To, że ktoÅ› ci wysÅ‚aÅ‚ wiadomość, nie znaczy, że ciÄ™ namierzyÅ‚, geniuszu odpowiedziaÅ‚ Boom. To wiem. Chodzi mi tylko o treść tej wiadomoÅ›ci. PosÅ‚uchajcie! PodniósÅ‚ trzymanÄ… w rÄ™ce kartkÄ™ papieru i zaczÄ…Å‚ czytać: PoznaliÅ›my siÄ™ na South Street 22a. JeÅ›li jesteÅ› tym Cathalem Tasuilem, to wiesz, o czym piszÄ™. W odpowiedzi podaj sÅ‚owa, które wtedy do ciebie powiedziaÅ‚em, oraz miejsce, gdzie siÄ™ rozstaliÅ›my. JeÅ›li nie jesteÅ› prawdziwym Cathalem, usuÅ„ tÄ™ wiadomość . To puÅ‚apka powiedziaÅ‚a Grace. WysÅ‚ali to ludzie, którzy próbowali nas zabić. Niekoniecznie odparÅ‚ Tasuil. PrzesÅ‚uchujÄ…cym mnie agentom nie powiedziaÅ‚em nic na temat osoby, która mnie wyciÄ…gnęła z dziupli Omara. Nie powiedziaÅ‚em też, że nieznajomy mnie opatrzyÅ‚ i zostawiÅ‚ na parkingu. Tylko on i ja znamy caÅ‚Ä… prawdÄ™ o tym, co zaszÅ‚o na South Street. MyÅ›lÄ™, że mój wybawca szuka kontaktu ze mnÄ…. Bzdety powiedziaÅ‚ Boom. Niby skÄ…d miaÅ‚by wiedzieć, że nie wspomniaÅ‚eÅ› o nim agentom? Nie wiem, może dotarÅ‚ do protokoÅ‚u przesÅ‚uchania. Nie mam zielonego pojÄ™cia. Ja myÅ›lÄ™, że gość chce siÄ™ z tobÄ… skontaktować stwierdziÅ‚ Socjo. OpowiadajÄ…c nam o caÅ‚ej tej rozróbie, powiedziaÅ‚eÅ›, że Omar zabraÅ‚ wam dokumenty. Ani agencja, ani policja ich nie znalazÅ‚a. Zarówno twoich dokumentów, jak i Skya. Tak? Cathal skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. To on musi mieć te dokumenty, bo inaczej skÄ…d by znaÅ‚ twoje nazwisko? ciÄ…gnÄ…Å‚ Socjo. Chyba mu siÄ™ nie przedstawiÅ‚eÅ›, leżąc postrzelony i wyglÄ…dajÄ…c jak na wpół zgniÅ‚a Å›liwka? Nie! PowiedziaÅ‚em tylko, że jestem agentem DIA. Wszyscy, którzy go szukajÄ…, znajÄ… jego nazwisko powiedziaÅ‚a Grace, siadajÄ…c koÅ‚o Booma. Dobrze mówi! odparÅ‚ Boom. W takim razie po co żąda od Cathala słów, które do niego powiedziaÅ‚? Tylko on i Tasuil je znajÄ… rzekÅ‚ Socjo, unoszÄ…c rÄ™ce w górÄ™ na znak zwyciÄ™stwa. Moje argumenty sÄ… nie do odparcia! Przyznajcie to! To proste odparÅ‚ Boom, poÅ‚ykajÄ…c kolejnÄ… Å‚yżkÄ™ makaronu z sosem i gÅ‚oÅ›no mlaskajÄ…c. Kamery przemysÅ‚owe. MajÄ… nagrania z kamer.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
|