[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Reynolds przeszył go wzrokiem ostrym jak sztylet. - Nie twoja sprawa. I nie wyrażaj się w ten sposób o Lucy. Ethan podniósł ręce w geście kapitulacji. - Spokojnie, stary. Przecież zawsze wymieniamy uwagi o łóżkowych doświadczeniach. - Tym razem jest inaczej. Chodzi o Lucy. Peter wiedział, że zachowuje się dziwnie. Nie chciał, żeby przyjaciel pomyślał, że łączy go z asystentką coś więcej niż godna pożałowania jednonocna przygoda, lecz zażarcie broniąc jej honoru, sam dawał pretekst do wyciągnięcia takiego wniosku. Powinien zachować większą po- wściągliwość albo tylko wzruszyć ramionami i stwierdzić, że było świetnie. Może wtedy Ethan nie patrzyłby na niego jak na przybysza z innej planety ukrytego w ciele zdolnego programisty. - W porządku. Przepraszam. Tak więc oboje ulegliście grzesznej pokusie. W czym tkwi problem? Dziewczyna nie chce się od ciebie odkleić? Roztacza romantyczny klimat? O niebiosa! Jeśli katusze, jakie zgotowała mu Lucy swoim zachowaniem w ostatnim tygodniu miały romantyczny klimat , to jaki klimat panuje w piekle? - Nie w tym rzecz. My... nie zabezpieczyliśmy się i istnieje prawdopodobieństwo, że zaszła w ciążę. Ethan tym razem nie zdębiał z wrażenia, lecz puścił wiązkę przekleństw tak szpetnych, że inni użytkownicy siłowni zwrócili głowy w 46 SCANDALOUS jego stronę. Peter skulił się i pokornie czekał na wykład na temat odpowiedzialności. - Cholera. Chyba nie pogrążyła cię celowo? Kup jakiś tester albo zaprowadz ją do lekarza, żeby się upewnić, ale nie pozwól jej się w nic wmanewrować. Ethan miał najwyrazniej niskie mniemanie o walorach moralnych Lucy. Peter poczuł się dotknięty do żywego, lecz stłumił przypływ wściekłości. Zorientował się zresztą, że jego najlepszy przyjaciel wyraża opinię na temat kobiet w ogóle, a nie zaś konkretnie Lucy. W swoim lokalu spotykał mnóstwo beztroskich, rozpustnych panienek i wcale nie przeszkadzała mu ich erotyczna otwartość. Zapewne nigdy nie poznał żadnej porządnej dziewczyny, takiej jak Lucy. Ethan dzielił przedstawicielki płci pięknej na kilka kategorii: lubiące pieniądze, lubiące zabawę i lubiące podryw. To oczywiste, że w pierwszej chwili zaliczył Lucy do tej trzeciej kategorii, uznał bowiem, że poprzez ciążę postanowiła usidlić Petera. Na szczęście Reynolds ani przez minutę nie przypisywał jej takich intencji. - Nie rozumiesz. Lucy nie potrafiłaby uknuć takiej intrygi. Z góry rozwieję twoje wątpliwości. - Gestem powstrzymał przyjaciela szykującego się do następnej tyrady. - To zupełnie nie w jej stylu. Moim problemem nie jest ani to, że ona może być w ciąży, ani to, z jakich powodów się nie zabezpiecza. Ethan wierzchem dłoni otarł pot z czoła, a jego twarz przybrała ironiczny wyraz. - Naprawdę? Więc dlaczego się zamartwiasz? Peter przełknął ślinę, usiłując ująć w słowa chmarę myśli krążącą mu od tygodnia po głowie. - Chyba chciałbym usłyszeć, że ona jest w ciąży. Oto mój problem. 47 SCANDALOUS ROZDZIAA PITY Dwa tygodnie pózniej, w poniedziałek, Lucy wiedziała już, co przyniesie przyszłość. Zareagowała silniej, niż się spodziewała - bolesnym rozczarowaniem. Po krótkim marszu znalazła się przed ceglaną elewacją segmentu zajmowanego przez Petera. Otrząsnęła się z kropelek drobnego deszczu, wzięła głęboki oddech i weszła, przygotowana na to, że tuż za progiem natknie się na szefa. O dziwo, nie pojawił się ani w holu, ani u szczytu schodów, aby ją powitać, lecz usłyszała jakieś odgłosy dobiegające z kuchni. Powiesiła płaszcz w garderobie w korytarzu, a torbę włożyła do dolnej szuflady biurka i ruszyła do kuchni. Peter wsypywał właśnie kawę do młynka. Stanęła naprzeciwko i zacisnęła palce na krawędzi blatu. - Ja też się napiję kawy - oświadczyła stanowczym tonem. Włączył ekspres i spojrzał na nią przenikliwym, ostrym jak laser wzrokiem. - Jesteś pewna, że to dobry pomysł? Kiwnęła głową. Wybrała dziwaczny sposób na przekazanie mu wiadomości, ale tak najłatwiej mogła się uporać z trudnym obowiązkiem. - Wszystko w porządku. Dziś rano dostałam miesiączkę - przyznała z wyraznym zakłopotaniem. Kamienne milczenie Reynoldsa trwało minutę. Nie takiej reakcji oczekiwała. Już raczej westchnienia ulgi lub nawet kilku radosnych podskoków. Zamiast tego Peter wykazał się... powściągliwością. - Nie wiem, co powiedzieć - odezwał się wreszcie. - Nie wydaje mi się, żeby odpowiednim zwrotem było przykro mi , ale równie niezręczne byłoby cieszę się . - Zdecyduj się - poprosiła cicho. - Cieszysz się czy jest ci przykro? Zrobił krok naprzód, wsunął ręce do kieszeni i bezradnie uniósł ramiona. 48 SCANDALOUS - Szczerze mówiąc, nie wiem, Lucy. Z jednej strony czuję się tak, jakby nas ominęła lawina, z drugiej jednak... wiesz, to mogłoby być całkiem miłe zostać ojcem. Lucy uważała podobnie, lecz przeraziło ją wyznanie Petera. Nagle, co zdziwiło ją jeszcze bardziej, poczuła wzbierające łzy. Zamrugała powiekami, chrząknęła i podeszła do lodówki, pragnąc ukryć przypływ emocji. Co się z nią działo? Przez ostatnie dwa tygodnie zamartwiała się, że mogła zajść w ciążę w wyniku spontanicznego zbliżenia z szefem, mężczyzną, który pociągał ją od kilku lat, a który nigdy sam nie okazał jej zainteresowania, aż do pamiętnego wieczoru na gali dobroczynnej, a oto teraz zbiera jej się na płacz, ponieważ nie spodziewa się jego dziecka? Wszystko wskazuje na to, że potrzebuje porady psychiatry. Wzięła z górnej półki dzbanek z sokiem pomarańczowym i, trzymając się jak najdalej od Petera, przemknęła w stronę szafki ze szklankami. Powoli wypiła kilka łyków. - Cóż, po prostu wszystko wróci do normy - oznajmiła z nadzieją, że nie zdradzi jej drżenie głosu. - No tak. - Obrócił się na pięcie, zapominając o kawie, której parzeniu poświęcił tyle czasu. - Będę pracował u siebie, na górze. Odprowadziła go wzrokiem. Zastanawiało ją nietypowe zachowanie Reynoldsa. Od kiedy to zaczął myśleć o ojcostwie i założeniu rodziny? Czy naprawdę rozważał poczęcie dziecka z nią? To bez sensu. Peter nigdy wcześniej nie okazywał jej zainteresowania i nie miała wątpliwości, że do zdarzenia w windzie nie doszłoby, gdyby nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
|