Podobne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nich.
 Uhm.
 Rozmawiałem z jakimś facetem o walkach, ale nie wiem, jak się
nazywa. Pewnie nie potrafiłbym go rozpoznać.
 Uhm.
 A swoją drogą, dlaczego muszę udowadniać, że tam byłem?
 To tylko rutynowe przesłuchanie  rzekł Nyswander. 
Chcemy się upewnić, że był pan wtedy...
 Aha  powiedziałem domyślnie.  Cholera, gdzie ja po-
działem swój bilet? Nie pamiętam, żebym go wyrzucał.  Spojrzałem
na Jillian.  Miałem na sobie wczoraj tę kurtkę, prawda? Pewnie
wyrzuciłem bilet do śmieci, kiedy sprawdzałem kieszenie przed
pójściem spać. Może jest w koszu na papiery w moim mieszkaniu. Ale
to chyba mało prawdopodobne... O, jest!
I  cóż za niespodzianka  pokazałem Nyswanderowi bilet na
wczorajszą galę boksu w Madison Square Garden, z pieczątką od
jednego z gości, którzy sprawdzają bilety przy wejściu. Funkcjonariusz
obejrzał go uważnie i podał Todrasowi, który miał niezadowoloną
minę.
Miałem alibi. Morderca siedział w areszcie. Todras i Nyswander
zwlekali z wyjściem, ponieważ Jillian ich zdenerwowała i postanowili
się trochę wyżyć. Teraz wrócili do bezpieczniejszej
listy pytań. Chcieli zapisać tylko parę rzeczy w zeszyciku i poże-
gnać się. Wiedziałem, że będę mógł się rozluznić dopiero po ich
wyjściu. Kiedy byli już przy drzwiach, Todras uniósł swą wielką łapę,
położył ją na swojej wielkiej głowie i w zamyśleniu się podrapał.
 Rhodenbarr  powiedział.  Bernie Rhodenbarr. Przy-
siągłbym, że już gdzieś słyszałem to nazwisko. Ciekawe gdzie?
 Ojej  powiedziałem.  Nie wiem.
 Czym się zajmujesz, Bernie?
W mojej głowie odezwał się dzwonek alarmowy. Kiedy gliniarze
zaczynają mówić do ciebie per  ty", to oznacza, że już zaszufladkowali
cię jako przestępcę. Do porządnych obywateli zwracają się per  pan".
Nie wiem, czy Todras zdawał sobie z tego sprawę, ale ja byłem
wyczulony na te rzeczy. Zrozumiałem, że sytuacja jest niebezpieczna.
 Zajmuję się inwestycjami  odparłem.  Fundusze po-
wiernicze, inwestycje państwowe, te sprawy.
 Ach tak. Rhodenbarr, Rhodenbarr. Znam to nazwisko.
 Nie mam pojęcia skąd  powiedziałem.  Chyba że... Nie
wychowywał się pan w Bronksie?
 Skąd pan wie?
Przez twój akcent, pomyślałem. Jeśli ktoś gada jak Penny Marshall
w Laverne and Shirley, to musi być z Bronksu. Ale głośno
powiedziałem tylko:
 Jakie liceum?
 Słucham?
 Do jakiego liceum pan chodził?
 Do Jamesa Monroe'a.
 To wszystko tłumaczy. Angielski w pierwszych klasach. Nie
pamięta pan panny Rhodenbarr? Może to właśnie ona czytała panu
Oskara Wilde'a.
 Jest nauczycielką angielskiego?
 Była. Przeszła na emeryturę już... och, nie pamiętam dokładnie,
ile lat temu. Mała starsza pani z siwym kokiem i nienagannymi
manierami.
 Pańska krewna?
 Siostra mojego ojca. Ciotka Peg. Ale dla studentów była zawsze
Panną Margaret Rhodenbarr.
 Margaret Rhodenbarr.
 Tak jest.
Otworzył swój zeszyt, i przez chwilę myślałem, że zapisze w nim
nazwisko mojej ciotki, ale w końcu wzruszył tylko ramionami i włożył
zeszyt z powrotem do kieszeni.
 To bardzo charakterystyczne nazwisko  powiedział.  Nie
pamiętam, czy pana ciotka mnie uczyła, ale zapamiętałem jej
nazwisko.
 Rozumiem.
 W końcu bym to sobie przypomniał  powiedział, otwierając
drzwi Nyswanderowi.  Pamięć to zabawna rzecz. Pozwól jej iść
własną drogą, a prędzej czy pózniej znajdzie to, czego szuka.
Rozdział VII
Razem z Jillian opuściliśmy gabinet jakieś dziesięć, najwyżej
piętnaście minut po Todrasie i Nyswanderze i poszliśmy na lunch do
kawiarni na rogu Seventh Avenue. Zamówiliśmy kawę i grillowane
kanapki z serem. Zjadłem całą swoją i pół kanapki Jillian.
 Crystal Sheldrake  powiedziałem między jednym kęsem a
drugim.  Co o niej wiemy?
 Nie żyje.
 A poza tym? Była eks-małżonką Craiga i ktoś ją zabił, ale co
jeszcze o niej wiemy?
 Jakie to ma znaczenie, Bernie?
 Cóż, nie zabito jej bez powodu  powiedziałem.  Jeśli
poznamy powód, będzie nam łatwiej odnalezć mordercę.
 Chcesz go znalezć?
Wzruszyłem ramionami.
 Można spróbować. Nic innego nam chyba nie pozostaje. Jillian
uznała, że to bardzo ekscytujące, a jej niebieskie oczy
zabłysły na myśl o przygodach. Postanowiła, że będziemy Nickiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]




Powered by MyScript